jak pokonać uzależnienie

Czym są uzależnienia, jak powstają i jak je pokonać?

Dzisiejszy artykuł będzie pełnił rolę przewodnika, którego z pewnością wiele osób potrzebuje. Uzależnienia są bowiem wyjątkowo trudnym tematem, który potrafi wyrządzić wiele krzywd, zarówno osobie uzależnionej, jak i jej najbliższym. Dlatego dzisiaj omówię szczegółowo temat uzależnień – tego, jak powstają, czym się charakteryzują, jakie mechanizmy towarzyszą uzależnieniom, a także jak wyjść z uzależnienia oraz jak pomóc sobie, jeżeli ktoś z naszych bliskich zmaga się z silnym uzależnieniem.

Czym tak naprawdę jest uzależnienie i po czym je rozpoznać?

Uzależnienie moglibyśmy najprościej zdefiniować jako uczucie przymusu wykonywania danej czynności lub zażywania jakiejś substancji (często psychoaktywnej), które ma negatywne skutki dla naszego zdrowia psychicznego i/lub fizycznego. Zwróćmy uwagę na drugą część tej definicji, która jest tutaj szczególnie istotna, ponieważ to właśnie skutki danego przymusu pozwalają nam odróżnić uzależnienie od nawyku.

Nawyki posiada każdy z nas i jest nimi na przykład wiązanie butów w określony sposób, mycie zębów wyuczonymi ruchami lub picie kawy co rano, do śniadania. Nawyki mogą mieć dla nas znaczenie pozytywne, bądź negatywne, dlatego możemy łatwo zauważyć, że każde uzależnienie jest nawykiem, natomiast nie każdy nawyk jest uzależnieniem. Więcej na temat kształtowania się nawyków pisałem w artykule Jak tworzyć nawyki?

Jeżeli jakieś zachowanie nie jest dla nas wspierające i nie potrafimy się od niego uwolnić, niekoniecznie możemy mówić jeszcze o uzależnieniu. Uzależnienia występują z różną intensywnością. Czasami możemy być „dopiero” na początku drogi do uzależnienia, ponieważ jeszcze w pełni nie zdążyliśmy utracić kontroli nad swoim zachowaniem. Dlatego właśnie utrata kontroli jest głównym determinantem uzależnień.

Żeby mówić o w pełni wykształconym uzależnieniu, musimy spełnić kilka warunków. Jakie to warunki? Wszystko zależy od uzależnienia, natomiast, aby zrozumieć mechanizm powstawania uzależnień, przedstawię je na przykładzie choroby alkoholowej, ponieważ jest ona jednym z najpowszechniej występujących i przy okazji najlepiej przebadanych uzależnień w Polsce.

Według Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób ICD-101, żeby mówić u uzależnieniu od spożywania alkoholu, musimy spełnić co najmniej 3 warunki z wypisanych poniżej objawów:

  • Silna potrzeba lub przymus napicia się alkoholu (tak zwany głód alkoholowy), związany często z nadmiernym myśleniem o napiciu się. Temu uczuciu często towarzyszą takie emocje, jak rozdrażnienie, złość i niepokój.
  • Brak kontroli nad ilością wypitego alkoholu – często pijemy więcej, niż wcześniej założyliśmy. Dotyczy to również łamania postanowień o niepiciu. Nie potrafimy utrzymać abstynencji, pomimo wcześniejszych założeń i ustaleń ze samym sobą.
  • Pojawienie się zespołu abstynencyjnego po odstawieniu alkoholu, któremu towarzyszyć mogą objawy psychiczne (na przykład rozdrażnienie, apatia, halucynacje, zaburzenia snu) i/lub fizyczne (drgawki, nudności, wymioty, wzmożona potliwość, brak apetytu, kołatanie serca).
  • Zwiększenie tolerancji, czyli potrzeba spożywania coraz większej ilości alkoholu, aby utrzymać te same efekty upojenia.
  • Narastające zaniedbywanie przyjemności, relacji oraz siebie. Osoba uzależniona zaczyna stawiać rolę alkoholu jako centralną w swoim życiu, stopniowo oddalając od siebie pozostałe czynności, obowiązki i ludzi.
  • Kontynuacja picia, pomimo widocznych skutków ubocznych, na przykład uszkodzenia wątroby, problemów w pracy, odejścia partnera lub innych poważnych konsekwencji.

Pomimo że podałem przykład alkoholizmu, mechanizm uzależnienia jest bardzo podobny dla znacznej większości nałogów. Najpopularniejsze uzależnienia dotyczą: gier komputerowych, nikotyny, alkoholu, narkotyków, Internetu, zakupów, słodyczy, telefonu, seksu, hazardu, pracy, a nawet innych ludzi. Łatwo więc zauważyć, że uzależnić możemy się praktycznie od wszystkiego, a przynajmniej od wszystkiego, co daje nam przyjemność. I jak się okazuje, to właśnie ona jest kluczowym czynnikiem służącym powstawaniu uzależnień.

uzależnienie jak z niego wyjść

Jak powstają uzależnienia?

Mechanizm uzależnień powstaje zwykle w bardzo podobny sposób. Zazwyczaj dzieje się to w trzech krokach:

  1. Poddajemy się czynności lub zażywamy substancję, która zwiększa poziom dopaminy – hormonu, wydzielanego przez mózg, który powoduje pobudzenie uczucia przyjemności2.
  2. Na skutek zbyt częstej powtarzalności danej czynności lub zażywania substancji, funkcjonowanie ośrodka dopaminy zaczyna ulegać zaburzeniu. Podczas jej częstego wydzielania, zmniejsza się wrażliwość receptorów dopaminowych odpowiedzialnych za odbieranie bodźców, na skutek czego tworzy się tzw. zjawisko zwiększonej tolerancji3. Wymagana jest wtedy zwiększona ilość zażytej substancji lub wykonania danej czynności, aby pobudzić układ dopaminergiczny w tym samym stopniu, co wcześniej.
  3. Kiedy odstawimy substancję lub zaprzestajemy danej czynności, organizm na skutek nagłego zahamowania wydzielania dopaminy może doprowadzić do tzw. nastroju dystroficznego, który charakteryzuje się silnym, wręcz depresyjnym obniżeniem nastroju, a czasami również objawami fizycznymi. Jest to popularnie nazywany „etap głodu”, który dla osoby uzależnionej oznacza poprawę tylko wtedy, kiedy ponownie zażyje ona daną substancję lub wykona daną czynność.

Opisany przeze mnie mechanizm jest uproszczony i niekoniecznie tożsamy z każdym rodzajem uzależnienia, natomiast chcę za jego pomocą w najprostszy możliwy sposób pokazać istotę powstawania samego mechanizmu. Co natomiast dzieje się, kiedy już się uzależnimy?

Uzależnienia część dalsza – czyli o mechanizmach towarzyszącym uzależnieniom.

Na skutek silnego uzależnienia psychika bardzo mocno się zmienia. Umysł zaczyna stosować różnego rodzaju mechanizmy obronne, aby móc w pełni „korzystać” z uzależnienia i jednocześnie umożliwić sobie bezstresowe funkcjonowanie. Dochodzi do silnej zmiany przekonań na swój temat, a nawet zaburzeń w postrzeganiu siebie. Istnieją tutaj trzy podstawowe mechanizmy, towarzyszące uzależnieniom:

Mechanizm nałogowego regulowania uczuć

To jeden z mechanizmów, najczęściej odpowiedzialnych za uzależnienia. Za jego pomocą, osoba uzależniona w nadmierny sposób dąży do regulacji swoich emocji. Miałaś ciężki dzień w pracy i potrzebujesz rozluźnienia? Sięgasz po kieliszek wina. Przegrałeś sporo pieniędzy w zakładzie bukmacherskim? Żeby poradzić sobie z poczuciem winy, stawiasz kolejny zakład. Zdenerwował Cię szef? Idziesz na papierosa, żeby odreagować złość albo na zakupy, żeby poprawić sobie nastrój.

Z mechanizmem regulowania uczuć wiążą się pewne kontrowersje. Możemy przecież pomyśleć „Jestem zmęczony po pracy, więc nie mam prawa napić się dwóch kieliszków wina?”. Oczywiście, że masz prawo. Pamiętaj tylko, że pielęgnujesz mechanizm, który – nawet jeśli na ten moment nie uzależnił Cię – to absolutnie nie oznacza, że wcale tego nie zrobi. Moment utraty kontroli zawsze zauważamy, dopiero kiedy już ją utracimy. Każdy, kto uważa, że jest ponad mechanizmy swojej psychiki, oszukuje sam siebie. Wobec powstania uzależnienia praktycznie zawsze jesteśmy bezradni, więc zdecydowanie korzystniej jest zapobiegać i nauczyć się odreagowywać napięcie w zdrowszy sposób, niż później zmagać się z poważnym problemem.

Mechanizm iluzji i zaprzeczania

To bardzo podstępny mechanizm, który dotyka zdecydowaną większość osób uzależnionych. Jak można już domyślić się po jego nazwie, osoba uzależniona zaprzecza swojemu uzależnieniu oraz tworzy pewnego rodzaju bańkę iluzji, która ma za zadanie zachować jej pozytywny, spójny obraz siebie.

Bardzo trudno jest pogodzić się z myślą, że wpadło się w uzależnienie. Dla wielu osób jest to cios, wymierzony prosto w poczucie własnej wartości, więc prościej nam żyć w błogiej nieświadomości, niż mierzyć się z bolesną prawdą. Konsekwencje często są jednak przerażające. Osoba niedopuszczająca myśli o swoim uzależnieniu żyje, jakby nic złego się nie działo, cały czas pogłębiając nałóg. Im dłużej nie dopuszcza ona do siebie prawdy, tym gorzej na tym wychodzi. W najtrudniejszych przypadkach osoba taka może stracić wszystko przez swoje uzależnienie – pieniądze, pracę, rodzinę, a także szacunek do samego siebie. I choć może brzmieć to zupełnie irracjonalnie, zdarza się, że nawet wtedy osoby uzależnione zaprzeczają swojemu uzależnieniu.

Poczucie, że wszystkie nasze problemy znikną po upiciu się, również jest iluzją. Myśl, że „następnym razem na pewno wygramy zakład” to także ten mechanizm. Przekonanie, że dzisiaj wydamy na zakupach mniej niż zwykle, kiedy wiemy, że zawsze wydajemy więcej, to też mechanizm iluzji i zaprzeczeń. Zwróćmy uwagę, że jego zadaniem jest utrzymanie uzależnienia – i zrobi to za wszelką cenę, nawet zmuszając nas do oszukiwania samego siebie.

Mechanizm iluzji i zaprzeczeń jest tak silny jeszcze z jednej przyczyny. Kiedy uświadomimy sobie, że jesteśmy uzależnieni, bierzemy na swoje barki odpowiedzialność za uzależnienie. A to oznacza, że musimy coś z nim robić. Kiedy tego nie zrobimy, nasze poczucie własnej wartości ucierpi jeszcze bardziej. Dlatego też wiele osób nie chce rezygnować ze swojego nałogu – nauczyły się już w ten sposób funkcjonować i jest im dobrze tak, jak jest. Niestety, często to właśnie one i ich najbliższa rodzina są osobami, które cierpią wtedy najbardziej.

Mechanizm rozdwojonego Ja

To mechanizm, który towarzyszy mechanizmowi iluzji i zaprzeczeń. Osoba uzależniona, może mieć zupełnie zmienione postrzeganie rzeczywistości przez swój nałóg. Na co dzień może czuć się wstydliwa i lękliwa, a na przykład po wypiciu alkoholu, może już postrzegać się jako odważna i pewna siebie. Osoba uzależniona od telefonu, która czuje się pewna siebie, kiedy zostanie go pozbawiona na skutek awarii, może poczuć się zupełnie bezwartościowa. Osoba uzależniona od hazardu, może poczuć się silna i pewna siebie, kiedy wygra pieniądze, natomiast po przegranej, może poczuć się, jakby jej poczucie własnej wartości nagle zniknęło.

To właśnie mechanizm rozdwojonego Ja, który charakteryzuje się postrzeganiem samego siebie w dwojaki, często skrajny sposób. Uzależniony może czuć się w zupełnie inny sposób, kiedy doświadcza swojego uzależnienia oraz kiedy jest w sytuacji „głodowej”. Warte uwagi jest także, że to właśnie pozytywne odczucia na temat samego siebie – poczucie siły, wysokiej wartości i pewności siebie, kiedy zażywamy jakąś substancję psychoaktywną lub poddajemy się danej czynności, są dla nas tak uzależniające. To właśnie ten wyrzut dopaminy, o której pisałem wcześniej. Dążymy wtedy do utrzymania tego stanu, dzięki czemu odczuwamy pokusę pobudzania układu przyjemności coraz bardziej i częściej, skąd droga do uzależnienia jest już wyjątkowo krótka.

Mechanizm rozdwojonego Ja może prowadzić do utraty własnej tożsamości, co jest problemem przede wszystkim w relacji z samym sobą. Osoba taka tworzy więc różnego rodzaju iluzje i zniekształcenia, aby utrzymać spójny obraz siebie, dzięki czemu może funkcjonować bez napięcia. Mechanizm rozdwojonego Ja może być zupełnie niewidoczny dla osoby uzależnionej, jednak już podczas rozmowy, prowadzonej odpowiednio przez terapeutę, mogą wyjść wyraźne niespójności, a nawet przeciwieństwa w postrzeganiu siebie przez osobę uzależnioną. Ważnym sygnałem mówiącym o mechanizmie rozdwojonego Ja są wtedy skrajności, o których opowiada uzależniony, na przykład osoba uzależniona od kredytów i pożyczek, może uważać się za wartościową i „pełną siły”, kiedy wpłyną na jej konto pieniądze z kredytu, natomiast po ich wydaniu, może stwierdzić, że jest zupełnie bezwartościowa.

uzależnienie od alkoholu, papierosów, narkotyków, leków

Kogo najczęściej dotykają uzależnienia?

Kto najczęściej się uzależnia? Często możemy spotkać się z twierdzeniami, że na uzależnienia narażone są osoby słabe psychicznie, zależne od innych lub wysoko wrażliwe. Jak wygląda to naprawdę?

Obecnie wiemy, że za uzależnienia odpowiadają w około 50% geny i w 50% środowisko4. Jeżeli chodzi o geny, oznacza to, że możemy urodzić się z pewnymi tendencjami do uzależnień, jednak są to tylko tendencje, a nie warunek konieczny. Czy każde dziecko alkoholika, narkomana lub hazardzisty podziela losy swojego rodzica? Oczywiście, że nie. Natomiast wiedząc, że mamy tendencję genetyczną do konkretnego nałogu, bardzo ważne jest, aby nie poddawać się ryzyku uzależnienia. Jeżeli wiemy, że mamy w rodzinie – a już w szczególności, kiedy mówimy o rodzicach – przypadki konkretnych uzależnień, na przykład od alkoholu lub narkotyków, bardzo mądrze jest żyć w całkowitej abstynencji od tych substancji. Myślenie „Ja nie jestem jak mój rodzic, na pewno się nie uzależnię” jest w takim przypadku igraniem z ogniem.

Jeżeli zaś chodzi o środowisko, to sprawa jest dosyć oczywista. Jeżeli przebywamy w środowisku osób uzależnionych, istnieje większe ryzyko, że się uzależnimy. Dotyczy to całego naszego otoczenia, pracy, rodziny i wszelkich innych grup społecznych, z którymi mamy do czynienia. Dobrym przykładem jest tutaj palenie, gdzie wiele osób zaczyna palić papierosy właśnie na skutek palenia swoich znajomych.

Oczywiście pewne cechy naszej osobowości mogą sprzyjać powstawaniu nałogów. O jakich cechach mówimy? Na przykład badania nad osobami uzależnionymi od Internetu wykazały, że takie cechy jak wysoka otwartość na doświadczenia, sumienność czy ugodowość nie mają istotnego wpływu na ryzyko uzależnienia, za to taka cecha, jak neurotyczność już tak5. Czym jest neurotyczność? Jest to tendencja do dużej lękliwości, podatności na stres oraz emocjonalnej wrażliwości.

Inne badanie, dotyczące uzależnienia od smartfonów wykazało, że na przykład wysoka impulsywność, poszukiwanie doznań, nuda w czasie wolnym czy brak wytrwałości sprzyjają powstawaniu uzależnień6.

Kim jest osoba współuzależniona?

Mówiąc o osobach uzależnionych, możemy spotkać się z pojęciem osoby współuzależnionej. Kim jest taka osoba?

Osoba współuzależniona to ktoś, kto zazwyczaj znajduje się w najbliższym otoczeniu uzależnionego – najczęściej partner, rodzic lub dziecko. Współuzależniony często cechuje się uwikłaniem w nałóg osoby uzależnionej poprzez branie odpowiedzialności za konsekwencje jej nałogu. Przyjaciel, który pożycza pieniądze osobie uzależnionej od hazardu, staje się współuzależniony, ponieważ konsekwencje nałogu dotykają również jego. Rodzic, który sprząta po swojemu dziecku, uzależnionemu od narkotyków, również staje się współuzależniony. Dziecko, które przejmuje obowiązki rodzica uzależnionego od alkoholu, również staje się współuzależnione. Możemy więc łatwo zauważyć, że uzależnienia nie dotykają tak naprawdę jednostek – dotykają całych grup społecznych.

Współuzależnienie jest bardzo niebezpieczne, ponieważ łatwo jest przekonać samego siebie, że kierujemy się swoją dobrą wolą, przyjaźnią lub nawet miłością wobec osoby uzależnionej. Często tłumaczymy sobie, że musimy jej pomóc, ponieważ jest w trudnym okresie swojego życia i bez nas nie poradzi sobie. Niestety, jest to typowy mechanizm współuzależnienia, który bardzo często odbija się na zdrowiu psychicznym takiej osoby, przez co ostatecznie to ona musi szukać pomocy dla siebie.

uzależnienie od hazardu, zakupów, Internetu, telefonu

Co zrobić, gdy bliska Ci osoba jest uzależniona i nie potrafi sobie z tym poradzić?

Przede wszystkim należy pomóc sobie. Jeżeli jesteś osobą współuzależnioną i wpadłeś w pułapki myślowe, które nakazują Ci pomagać tej osobie, to wiedz, że masz poważny problem. Osoba współuzależniona w pierwszej kolejności powinna przede wszystkim zadbać o siebie – mam tutaj na myśli przede wszystkim wzięcie odpowiedzialności.

To nie Ty jesteś osobą uzależnioną, więc to nie Ty powinieneś brać odpowiedzialność za czyiś nałóg. Starając się pomagać osobie uzależnionej, tak naprawdę nieświadomie pogłębiamy tylko jej uzależnienie. Jeżeli Twój przyjaciel lub członek rodziny zmaga się na przykład z hazardem, przez który wpadł w długi i prosi Cię o pieniądze, to pożyczając je, tylko utrudniasz mu wyjście z nałogu. Bierzesz na siebie odpowiedzialność za skutki jego uzależnienia. Uczysz go myślenia, że niezależnie od tego ile pieniędzy straci, zawsze będzie mógł je pożyczyć, więc może dalej grać i pogłębiać swój nałóg.

Właśnie to jest najtrudniejsze dla osób współuzależnionych – zrozumieć, że muszą pozostawić konsekwencje nałogu osobie uzależnionej, aby mogła się z nimi zmierzyć. Jeśli pokazujemy jej, że akceptujemy jej uzależnienie lub co gorsza, bierzemy na siebie jego skutki, to wbrew pozorom tylko utrudniamy jej pokonanie tego demona.

Zapamiętaj – osoba uzależniona musi zmierzyć się z konsekwencjami swojego nałogu, jeśli ma chcieć z niego wyjść.

Każdy z nas jest odpowiedzialny za własne życie i skutki swoich decyzji zawsze powinny leżeć po naszej stronie. Oczywiście, że każdemu może zdarzyć się zbłądzić i każdego z nas może dotknąć uzależnienie. Jesteśmy przecież tylko ludźmi. Natomiast pomocy powinniśmy udzielić takiej osobie tylko wtedy, kiedy naprawdę zdaje sobie sprawę z powagi problemu. Nie ma najmniejszego sensu próbować zmieniać innych lub pomagać im na siłę. Jak powiedział francuski pisarz i filozof Wolter:

Rozważ, jak trudno jest zmienić siebie, a zrozumiesz, jak znikome masz szanse zmienić innych.

Oczywiście, warto rozmawiać z osobą uzależnioną i próbować uświadomić ją o swoim problemie. Takie rozmowy bardzo często mogą kończyć się reakcją obronną w postaci mechanizmu iluzji i zaprzeczeń, który – jak już wspomniałem wyżej – nie dopuszcza do świadomości informacji o problemie. Natomiast nie jest też tak, że mechanizm ten nie jest podatny na zmiany. Jeżeli osoba uzależniona ma zdać sobie sprawę z problemu i pokonać ten mechanizm, w pierwszej kolejności musi zmierzyć się z konsekwencjami swojego działania.

Jak pokonać uzależnienie?

Dotarliśmy do być może najważniejszego punktu – jak poradzić sobie z uzależnieniem, kiedy już się rozwinie? Musimy wykonać kilka następujących po sobie kroków:

Pierwszym, najważniejszym krokiem jest uświadomienie sobie problemu. Dopuszczenie do siebie informacji o uzależnieniu to jednocześnie pokonanie mechanizmu iluzji i zaprzeczeń, który ma za zadanie ochronić poczucie własnej wartości chorego. Kiedy jesteśmy świadomi swojego uzależnienia, warto zdobyć o nim jak najwięcej informacji, co z pewnością pomoże nam w walce z nałogiem.

Następnie, należy całkowicie zrezygnować z wykonywania danej czynności lub zażywania substancji psychoaktywnej. Jest to etap, który prawie zawsze związany jest z dystrofią psychiczną, czyli nadmiernym napięciem, związanym z niedostarczeniem organizmowi bodźca. Ten etap z reguły jest najtrudniejszy w całym procesie zdrowienia. Mogą towarzyszyć nam wtedy pokusy złamania abstynencji, duże napięcie, rozdrażnienie, a nawet złość. Warto wtedy zadbać o siebie, o swoje potrzeby oraz porozmawiać z kimś bliskim. Trzeba nauczyć się radzić sobie z tymi stanami, ponieważ mogą one wracać w przyszłości. Etap głodu może trwać nawet kilka tygodni lub miesięcy.

Ostatni etap to utrzymywanie całkowitej abstynencji, połączone ze stałym, regularnym rozwojem osobistym. W szczególności mam na myśli rozwój emocjonalny oraz praca nad samokontrolą. Kiedy wcześniej używaliśmy jakiejś substancji lub wykonywaliśmy daną czynność, aby poradzić sobie ze stresem lub polepszyć sobie nastrój (mechanizm nałogowego regulowania uczuć), teraz musimy nauczyć się radzić sobie w zdrowszy sposób. Jest to etap, który powinien trwać do końca naszego życia.

Niemniej muszę wyraźnie podkreślić, że najlepszym sposobem pokonania uzależnienia jest udanie do odpowiedniego ośrodka, który oferuje profesjonalną pomoc. Należy pamiętać, że uzależnienie jest chorobą i tak też należy je traktować. Kiedy poważnie zachorujemy, udanie się do lekarza zwykle również staje się koniecznością. Tego typu ośrodki, których w Polsce akurat nie brakuje, oferują zwykle bardzo kompleksową pomoc – terapię grupową, połączoną z terapią indywidualną, zadaniami domowymi do samodzielnego wykonania, a nawet pomocą psychiatry, który w razie konieczności przepisuje leki. Od mojego znajomego terapeuty, pracującego właśnie w jednym z takich ośrodków wiem, że taka forma leczenia daje znakomite efekty u znaczącej liczby osób uzależnionych. Co równie ważne, pomoc ta jest zwykle w pełni bezpłatna. Zdecydowanie warto więc poprosić o pomoc, niż zmagać się ze swoim nałogiem w samotności.

uzależnienie jak sobie poradzić

Czy uzależnionym jest się do końca życia?

Często spotykam się z twierdzeniem, że uzależnionym jest się do końca życia. Czy to prawda? I tak, i nie.

Zależy, co rozumiemy przez uzależnienie. Jeśli mamy na myśli nałogowe spożywanie jakiejś substancji lub wykonywanie danej czynności, to nie. Możemy przecież z powodzeniem utrzymywać abstynencję do końca naszego życia. Jeżeli natomiast mamy na myśli pokusy w powrocie do nałogu, to prawda jest nieco bardziej bolesna. Badania przeprowadzone na osobach uzależnionych od alkoholu (zdaje sobie sprawę, że często posługuję się alkoholizmem jako przykładem, natomiast jest to jedno z najlepiej przebadanych uzależnień), to tylko około 70-90% osób uzależnionych jest w stanie utrzymywać abstynencję do końca życia bez pokus w złamaniu postanowienia7. Oznacza to, że około 10-30% chorych już do końca życia będzie odczuwało pokusy spożycia alkoholu.

Dzieje się tak, ponieważ uzależnienie jest nawykiem, a nawyki tworzą się poprzez fizyczne połączenia pomiędzy neuronami naszego mózgu (pisałem o tym więcej w artykule na temat nawyków). Jest to zła wiadomość, ponieważ oznacza, że nasze uzależnienie jest dosłownie zakodowane fizycznie w naszym mózgu. Pokusa może pojawić się, jako reakcja na bodziec, który zaktywizował dane połączenie neuronalne. Dla osoby uzależnionej takim bodźcem może być na przykład przejechanie samochodem obok sklepu, w którym zawsze kupowała alkohol – już to wystarczy, żeby aktywować „głód”. Natomiast jak pisałem powyżej, bardzo dobre skutki przynosi terapia, w której uczymy się zwiększania swojej samokontroli, dzięki czemu jesteśmy w stanie pokonać nawet najsilniejsze uzależnienia.

Czy wskazane jest utrzymywanie całkowitej abstynencji?

To również temat, który może budzić wiele kontrowersji.

Zacznijmy od tego, że bardzo trudno jest utrzymać kontrolowane uzależnienie. Jeżeli do tej pory nie udało nam się go kontrolować, to bardzo mało prawdopodobne, że uda nam się utrzymać je w kontroli, w zadowalającym nas stopniu. W przypadku substancji uzależniających, takich jak alkohol, narkotyki lub papierosy, nawet pojedyncze złamanie postanowienia może doprowadzić do całkowitego powrotu do czynnego uzależnienia. Dlatego najbezpieczniej i najzdrowiej utrzymywać całkowitą abstynencję, aby jak najskuteczniej wyzdrowieć.

Schody zaczynają się w momencie, kiedy przechodzimy do uzależnień czynnościowych, takich jak na przykład uzależnienie od Internetu lub zakupów. Czy tutaj też mamy utrzymywać całkowitą abstynencję? Niekorzystanie z Internetu w obecnych czasach lub nierobienie zakupów, mogą wydawać się zupełnie niemożliwe.

Pamiętam, że kiedy uczestniczyłem w szkoleniu, dotyczącym uzależnień behawioralnych, miałem bardzo podobne odczucia. Funkcjonowanie wydaje nam się wtedy całkowicie niemożliwe, dlatego powinniśmy w takim wypadku znaleźć złoty środek, czyli zastosować możliwie największą abstynencję, jak to tylko możliwe.

Należy pamiętać, że w radzeniu sobie z uzależnieniami chodzi przede wszystkim o odzyskanie poczucia kontroli. Kiedy udaje nam się kontrolować swój nałóg, odzyskujemy stopniowo poczucie własnej wartości. Dlatego w przypadku uzależnienia od Internetu, możemy rozpocząć zdrowienie na przykład od całkowitej, miesięcznej abstynencji, a później stopniowo wracać, wyznaczając sobie na przykład godzinę czasu dziennie, której pilnujemy dosłownie z zegarkiem w ręku.

W przypadku zakupoholizmu mądrze jest poszukać pomocy w rodzinie lub wśród przyjaciół. Zasada jest podobna. Jeżeli mamy kogoś zaufanego, komu będziemy przekazywać pieniądze i osoba ta będzie robiła za nas zakupy przez pierwsze kilka tygodni, zdecydowanie wspomoże to naszą abstynencję i zwiększanie poczucia kontroli. Jednocześnie możemy uczyć się kontrolować swoje wydatki, na przykład przez planowanie konkretnych kwot, których nie przekraczamy podczas przyszłych zakupów.

Bardzo trudnymi do leczenia uzależnieniami są uzależnienie od masturbacji oraz od seksu, czyli seksoholizm. Tutaj często wymagana jest bardzo długa abstynencja, trwająca zwykle od kilku miesięcy do nawet kilku lat, co oczywiście odbija się zarówno na osobie uzależnionej, jak i na jej partnerze. Bardzo dobre skutki przynosi tu terapia behawioralna, w której uczymy się postrzegać nasze dotychczasowe obiekty seksualne, jako ludzi, posiadających ciekawe osobowości i uczucia oraz budować z nimi zdrowe relacje.

Każde uzależnienie posiada swoje własne unikalne cechy, które mają wpływ na przebieg leczenia. Dlatego też powtórzę to, co napisałem już powyżej. Najlepszym i najskuteczniejszym sposobem na poradzenie sobie z uzależnieniem, jest udanie się po profesjonalną pomoc do ośrodka uzależnień, który pomoże nam wdrożyć całą strategię pokonania naszego nałogu. Nic nie jest w stanie zastąpić indywidualnie dobranej pomocy specjalistów, którzy mają odpowiednią wiedzę, narzędzia i doświadczenie w pokonywaniu uzależnień. Warto o tym pamiętać, kiedy czujemy, że straciliśmy kontrolę nad swoim życiem.

uzależnienie od substancji psychoaktywnych pomoc

Podsumowanie

Podsumowując, warto pamiętać, że uzależnienia to silny wróg, który często okazuje się zbyt silny do walki w pojedynkę. Uzależnienie jest chorobą, być może nawet gorszą, niż inne, ponieważ towarzyszą jej mechanizmy, które często sprawiają, że nawet jej nie dostrzegamy. Nieleczone uzależnienie prawie zawsze postępuje, prowadząc do coraz poważniejszych skutków w najważniejszych obszarach naszego życia – w zdrowiu, w pieniądzach, w pracy i w relacjach.

Wierzę, że ten artykuł, chociaż nieznacznie pomógł Ci zrozumieć skomplikowaną naturę uzależnień. Jeżeli jesteś osobą uzależnioną lub współuzależnioną – nie bój się udać po pomoc do profesjonalnego ośrodka, który na pewno zapewni Ci należytą opiekę. Pamiętaj, że przyznanie się do problemu i poproszenie o pomoc, to akt największej odwagi, jakiej możesz podjąć się w walce z uzależnieniem.

 

  1. S. Pużyński, J. Wciórka, Klasyfikacja zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania w ICD-10. Opisy kliniczne i wskazówki diagnostyczne, Kraków, Veasalius, 2000, wyd. 2.
  2. . D. Chiara, V. Bassareo, S. Fenu i in., Dopamine and drug addiction: the nucleus accumbens shell connection, Neuropharmacology, 47(1), 2004, s. 227-241.
  3. N. B. L. Urban, L. S. Kegeles, M. Slifstein i in., Sex differences in striatal dopamine release in young adults after oral alcohol challenge: a PET imaging study with Craclopride, Biological Psychiatry, 68(8), 2010, s. 689-696.
  4. V. Bours i in., Are we genetically predisposed to addictions?, PubMed 2013, Revue médicale de Liège, 68, 5-6, s. 226-232.
  5. D. Karanfil i in., Explaining the protective role of social support: The intrapersonal and interpersonal emotion regulatory routes?, Conference: 48th European Association for Behavioural & Cognitive Therapies Congress, 2018.
  6. L Leung, Psychological Traits, Addiction Symptoms, and Feature Usage as Predictors of Problematic Smartphone Use Among University Students in China, Internet and Technology Addiction, 2019, s. 653-673.
  7. H. Rosenberg, Prediction of controlled drinking by alcoholics and problem drinkers, Psychological Bulletin, 113(1), 1993, s. 129-139

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *