list do samotnych

Do samotnych,

Oto stoisz Ty. Człowiek. Sam naprzeciw światu. Jeden przeciwko wszystkim. Tęsknota i rozpacz wypełniają po brzegi Twoje życie. Wiem, co czujesz. Pozwól mi na moment zwrócić się do tej samotnej części Ciebie, która tak rozpaczliwie pragnie uwagi, bliskości, ciepła i miłości.

Kiedy rodzimy się na tym świecie, jesteśmy jak czysta, niezapisana kartka. Każdy kolejny dzień naszego dziecinnego, beztroskiego życia będzie przynosił nowe doświadczenia, które z czasem pomogą nam zbudować obraz siebie i otaczającego świata. Zaczynamy wtedy rozwijać się, wzrastać i cieszyć się swoim istnieniem. Słowo „problem” jest jak obcy i nieznany ląd, którego, czujemy, nie będzie nam dane nigdy doświadczyć. To akt dziecięcej nieświadomości. Ty też taki byłeś. W pewnym momencie jednak zmienna natura życia dała o sobie znać. Pojawiły się troski codzienności, które potrafią skutecznie przygnieść i uderzyć z siłą, po której trudno się pozbierać. Łatwo wtedy zwątpić nawet w sens istnienia. Wiem o tym.

Wiem też, że szczególnie ciężko to znieść, kiedy nie mamy w nikim oparcia. Pojawia się zwątpienie, pojawia się lęk. Czasem też rozpacz. Czasem bezsilność. Wiedz, że to normalne. To ludzkie. To nic złego, że potrzebujesz drugiego człowieka obok siebie. Każdy z nas potrzebuje mieć na kimś oparcie w chwilach próby. Pisarz Mark Twain powiedział kiedyś „By odczuć pełną wartość radości, musisz mieć kogoś, by się nią podzielić”. Nie jest tak jednak tylko z radością. Jest tak prawie z każdą ludzką emocją. Potrzebujemy się nimi dzielić, aby nadać życiu sens. Potrzebujemy drugiego człowieka w smutku i w żalu. Potrzebujemy go w strachu i w gniewie. Potrzebujemy w radości i w miłości. Tak jesteśmy stworzeni przez naturę. Przez świat. Przez Boga. Potrzebujemy kogoś, z kim możemy dzielić życie i iść razem w nieznane.

Samotność i związana z nią silna potrzeba bliskości jest domeną ludzkiej natury, ale samotność nie musi być przekleństwem. Samotność może być również ogromnym błogosławieństwem.

Czuć się dobrze samemu ze sobą, to okazanie miłości swojemu życiu. To docenienie cudu własnego istnienia. To bycie wsparciem i miłością dla samego siebie, wtedy, kiedy najbardziej tego potrzebujesz. Czuć się dobrze samemu ze sobą to być może największe wyzwanie, przed jakim przyjdzie Ci stanąć, ponieważ musisz zaakceptować siebie takiego, jakim jesteś, ze wszystkimi wadami i niedociągnięciami. Niewielu jest na to gotowych. Niewielu to potrafi. Jednak tylko wtedy możesz stać się swoim najlepszym przyjacielem i towarzyszem życia.

Czasem wydaje nam się, że kiedy już poznamy tę drugą osobę, wymarzoną i wyidealizowaną, ona przyniesie nam ukojenie i rozwiązanie naszych trosk. To nie prawda. Nie będzie nigdy księcia na białym koniu. Nie będzie księżniczki w wysokiej wieży. Chyba, że dostrzeżesz tego wyjątkowego człowieka w jedynym miejscu, w którym możesz go znaleźć. W odbiciu swoich oczu, na dnie własnej duszy. Oto jedyne miejsce, w którym możesz znaleźć ukojenie i wsparcie. Oto jedyne miejsce, które może przynieść Ci nadzieję i wiarę. Od niego zacznij swoje poszukiwania.

Wiem, że czujesz się samotny, ale drugi człowiek nie musi wcale sprawić, że to uczucie zniknie. Szukaj bliskości i ciepła w sobie, a wtedy z powodzeniem znajdziesz je u innych. Wiem, że czujesz bezsilność, ale drugi człowiek nie sprawi, że uwierzysz w siebie. Poszukaj wiary w sobie, a wtedy inni to zauważą i podążą za Tobą. Wiem, że wątpisz czasem w naturę ludzkiego życia, ale drugi człowiek nie nada sensu Twojemu własnemu, unikalnemu istnieniu. Znajdź sens w sobie, a wtedy znajdziesz go we wszystkim, w każdej relacji i w każdym życiu.

Spraw, aby samotność stała się Twoim partnerem, Twoją siłą, Twoim sensem. Niechaj samotność stanie się Twoim najlepszym przyjacielem. Niech nauczy ona Cię kochać siebie, a wtedy pojawi się ktoś, kto również to zrobi.

Daj sobie szansę i spróbuj. Będzie warto.

Zobaczysz.

Komentarze w “List do samotnych

  1. To mój ulubiony wpis z Twojego bloga, a jednocześnie tak trudny do realizacji. Budowanie miłości do samej siebie to nie lada wyzwanie, które przypomina codzienną pracę na pełen (24h) etat.
    Gdy czuję się ze sobą gorzej ten wpis daje ukojenie mojej duszy ❤️.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *