przekonania zmiana życia

Przekonania są jak oprogramowanie, które kieruje naszymi myślami, emocjami i decyzjami na co dzień.

Pisałem o nich już niejednokrotnie na blogu, np. w artykułach Perfekcjonizm — Jak sobie z nim poradzić? albo Pewność siebie — Jedno, potężne ćwiczenie, natomiast jest to temat o tyle ważny, że dzisiaj postanowiłem rozwinąć ten wątek o kompletny poradnik zmiany przekonań. Dlaczego jest to temat tak istotny?

Dzięki przekonaniom myślimy w określony sposób, reagujemy konkretnymi emocjami na daną sytuację albo działamy według określonego wzorca. Pozwolę więc sobie na stwierdzenie, że przekonania są jak podstawowe oprogramowanie, które kieruje Tobą na co dzień i dopóki nie zdobędziesz nad nim, choć częściowej kontroli, Twoje życie nigdy nie będzie wyglądało tak, jak tego chcesz. Nawet jeśli poświęcasz mnóstwo czasu na własny rozwój.

Czym właściwie są nasze przekonania?

Najprościej mówiąc, przekonania są takim filtrem, który nakładamy na informacje, które do nas docierają. Przekonania są naszą własną, subiektywną interpretacją świata. To „okulary”, dzięki którym każdy z nas patrzy trochę inaczej na otaczającą nas rzeczywistość. Przekonania nie są faktami. Ten „filtr” sprawia, że interpretujemy siebie, innych ludzi i otaczający nas świat w określony sposób.

Wyobraź sobie teraz sytuację, w której tygrys pożera człowieka. Dla wielu ludzi będzie on traktowany, jako coś złego. „On nie powinien tego zrobić”, pomyślą jedni. „Powinno się go uśpić albo zabić!”, powiedzą inni.  Są natomiast osoby, które staną stanowczo w obronie zwierzęcia, twierdząc, że kieruje się on tylko swoimi instynktami i to jeszcze człowiek zapewne jest winny, bo chciał go zabić albo zniewolić.

Kto ma rację w tym wypadku? Otóż nikt 😉 Natura rządzi się swoimi prawami i nic nie jest w niej ani dobre, ani złe. To, jakie coś jest, jest określone w umyśle człowieka. To nasze postrzeganie określa, czy coś jest szybkie albo wolne, silne albo słabe, duże albo małe, czy nawet… dobre albo złe. Widzisz to? To dzięki naszym przekonaniom interpretujemy rzeczywistość w określony sposób.

Przekonania, jako że są zawsze subiektywne, zniekształcają otaczającą nas rzeczywistość. A więc:

  • Jeżeli uważasz, że ludzie są źli, krzywdzą innych, są niesłowni i kłamią, to jest to Twoje przekonanie. Nigdy nie jest to fakt, który możesz stwierdzić ze 100% pewnością.
  • Jeżeli uważasz się za osobę niepewną siebie, z niską samooceną, która nie potrafi sobie poradzić ze stresem w życiu, to również tylko Twoje przekonanie.
  • Jeśli sądzisz, że nie osiągniesz sukcesu, nie zdobędziesz wymarzonego tytułu na uczelni albo nie poznasz wymarzonego partnera, to znowu, to tylko Twoje przekonanie, które siedzi w Twojej głowie. I dopóki tam siedzi i w nie wierzysz, będzie prawdziwe w Twoim własnym, subiektywnym świecie.

Dlatego zmiana przekonań jest tak szalenie ważna. Dlatego właśnie powinniśmy na bieżąco pilnować, aby nasze przekonania nas wspierały.

Pytanie, które nasuwa się jako kolejne, to skąd się biorą nasze przekonania i dlaczego wykształciliśmy właśnie takie, a nie inne? Nie prościej byłoby posiadać same pozytywne i wspierające? Skąd się wzięły te niewspierające i jaka jest właściwie ich rola? I w końcu, jak te przekonania zmienić?

przekonania jak je zmienić

Skąd biorą się nasze przekonania?

Znany angielski filozof i przedstawiciel empiryzmu John Locke powiedział, że kiedy rodzimy się na świecie, jesteśmy jak czysta, niezapisana kartka. Nie posiadamy żadnych przekonań, doświadczeń, opinii… Z biegiem lat i z każdym naszym kolejnym doświadczeniem ta kartka zapełnia się kolejnymi przekonaniami na dany temat. I tak na przykład:

  • Rodzic mówiący nam, że mamy unikać obcych ludzi, ponieważ mogą nas skrzywdzić, może wykształcić w nas przekonanie, przez które będziemy bali się poznawania nowych osób.
  • Kultura, w której mówi się źle o innych narodach, może utwierdzić nas w przekonaniu, że są one czymś gorszym od nas i należy je potępiać.
  • Kupowanie coraz droższych i bardziej prestiżowych przedmiotów przez nasze otoczenie, może utworzyć w nas przekonanie, zgodnie z którym my też musimy je posiadać, aby być wartościowi.
  • Rodzice, którzy wspierali nas podczas porażek i nie pozwalali nam poczuć się przez to gorszymi od innych, mogli wykształcić w nas przekonanie zdrowego i silnego poczucia własnej wartości.

Jak widzisz, przekonania możemy mieć przeróżne i choć te niewspierające mogą się wydawać całkowicie pozbawione sensu, to wszystkie ułatwiają nam realizację najważniejszego życiowego celu, którym jest przetrwanie.

A to dlatego, że przekonania służą uczeniu się. Kiedy doświadczymy kilku bolesnych porażek, może zrodzić się w nas przekonanie np. „Nie jestem wystarczająco dobry”, co ma za zadanie uchronić nas przed kolejnymi próbami i porażkami, aby nie podkopać już i tak kruchego poczucia własnej wartości. Intencja tego mechanizmu obronnego jest więc jak najbardziej pozytywna.

Kiedy dziecko przyswoi przekonanie rodziców i społeczeństwa, zgodnie z którym powinno iść do szkoły, później na studia i do pracy, bo tylko taka ścieżka rozwoju da mu bezpieczeństwo, to prawdopodobnie tak właśnie postąpi, ponieważ widzi w tym jedyny słuszny kierunek rozwoju. Założenie własnej firmy i zaryzykowanie pracą dla siebie wyda mu się w tym wypadku gorszą alternatywą, choć oczywiście wcale tak nie musi być.

Przekonania są prostym i skutecznym mechanizmem ewolucyjnym, dzięki któremu mogliśmy skutecznie przekazywać sobie informacje z pokolenia na pokolenia i ostrzegać się przed niebezpieczeństwami. Dzięki nim w dużej mierze nasz gatunek mógł przetrwać i rozwinąć się w stopniu, w jakim doświadczamy tego obecnie.

Czynniki kształtujące przekonania

Najważniejszymi źródłami ich nabywania, są rodzice, otoczenie i środowisko, w którym dorastamy i żyjemy. Udowodnione jest, że dzieci do 6 roku życia najsilniej kształtują przekonania na swój temat i świata. Co za tym idzie, czasami możemy nawet nie pamiętać, skąd wzięło się jakieś nasze konkretne przekonanie w danym obszarze.

Nie oznacza to jednak, że przekonania kształtują się tylko na tak wczesnym etapie naszego życia. Choć jest to zdecydowanie wolniejszy proces, nasze przekonania tworzą się i zmieniają przez całe nasze dorosłe życie.

Dobra passa może utwierdzić Cię w przekonaniu, że jesteś silnym człowiekiem, który osiąga same sukcesy. Regularne wstawanie z łóżka i trzymanie się swoich postanowień może utworzyć przekonanie, zgodnie z którym jesteś efektywny i produktywny. Jednak równie dobrze nieradzenie sobie z porażkami, czy trudnymi sytuacjami, które Cię spotykają, może podkopać Twoją pewność siebie i utwierdzić Cię w przekonaniu, że jesteś słaby i nie masz żadnej kontroli nad tym, co dzieje się w Twoim życiu.

Jak widzisz, tego typu przekonania niewspierające są jak jazda samochodem z zaciągniętym hamulcem ręcznym. Próbujesz brnąć do przodu, ale coś Cię cały czas powstrzymuje przed ruszeniem naprzód, a jeżeli już uda Ci się ruszyć, to jakoś tak powoli i mozolnie. Właśnie taki wpływ mają na Twoje życie niewspierające przekonania. To jest ich siła i dlatego warto pracować nad nimi na bieżąco, aby postrzegać siebie i świat w sposób, który pcha nas do przodu, rozwija i przede wszystkim uszczęśliwia.

przekonania czym są

Jak zmienić swoje przekonania?

W pierwszej kolejności dobrze jest zastanowić się, jakie przekonania chcemy zmienić. Następnie podzielić je na pewne podgrupy (zauważysz wtedy, że dotyczą one zazwyczaj konkretnych obszarów Twojego życia), a następnie utworzyć przekonania „kontrujące”, czyli przeciwne do Twoich obecnych. Na końcu weźmiemy się za najważniejszą część procesu, czyli ich zmianę od praktycznej strony.

Ćwiczenie związane ze zmianą przekonań, które zamieściłem poniżej, poznałem w nieco innej wersji, natomiast pozwoliłem sobie nieco je zmodyfikować, aby było jeszcze skuteczniejsze. Przyznaję, że w obecnej wersji jest ono ciut dłuższe, natomiast jest też kompletne i całościowo podchodzi do tematu zmiany przekonań. Jeżeli zechcesz, możesz je sobie śmiało rozbić na kilka dni pracy nad sobą 🙂 Do dzieła! Zmieńmy wspólnie Twoje niewspierające przekonania, a zyskasz potężnego sprzymierzeńca w budowie swojego wymarzonego życia.

Ćwiczenie (ok. 45 min):

  1. Wypisz na kartce wszystkie przekonania na swój temat i na temat otoczenia, które chcesz zmienić i które Cię nie wspierają. Może to być np. „Świat jest ponurym miejscem”, „Ludzie patrzą tylko na siebie”, „Jestem niepewny siebie”, „Muszę być coraz lepszy” itd. W ciągu kilku najbliższych dni możesz na bieżąco dopisywać kolejne przekonania, które sobie uświadomisz.
  2. Teraz podziel przekonania na grupy. Na pewno zauważysz pewną prawidłowość, zgodnie z którą przekonania dzielą się na pewne obszary Twojego życia np. „przekonania na swój temat”, „przekonania na temat pieniędzy” itd. Stwórz tyle grup, ile potrzebujesz. Następnie do każdej z nich przydziel przekonania, które do niej pasują. Nie zostawiaj żadnego bez przydzielonej grupy.
  3. Teraz kiedy masz już swoje przekonania zapisane na kartce i podzielone na grupy, możesz spojrzeć na nie trochę „z zewnątrz”. Popatrz sobie na nie i zauważ, że wiele Twoich przekonań odnosi się do tych samych obszarów. O czym Ci to mówi? Pomyśl sobie przez chwilę, jaki te przekonania mają na Ciebie wpływ i jak się dzięki nim zachowujesz na co dzień?
  4. Do każdego z przekonań dopisz jedno przekonanie kontrujące. Jest to przekonanie, które jest przeciwieństwem tego negatywnego, niewspierającego Cię. Na przykład, jeżeli wierzysz w przekonanie „Nie jestem wystarczająco dobry.”, możesz zapisać „Jestem całkowicie w porządku taki, jaki jestem teraz.” Do każdego pojedynczego przekonania dopisz po jednym kontrującym.
  5. Teraz wybierz jedno przekonanie, które na tym etapie Twojego życia ma największy wpływ na Ciebie. Niech to będzie coś, co właśnie teraz najbardziej Ci szkodzi i przeszkadza.
  6. Spójrz na przekonanie kontrujące, które udało Ci się do niego stworzyć i określ w skali od 1 do 10, jak mocno wierzysz w nie w tej chwili, np. „Jestem całkowicie w porządku taki, jaki jestem teraz.” -> 3 itd.
  7. Zaplanuj jedną czynność, która pozwoli Ci utwierdzić się w nowym przekonaniu i którą codziennie będziesz wykonywał. Zacznij od czegoś bardzo małego, np. „Codziennie wypisuję jeden fakt, który potwierdza, że jestem bezwarunkowo wartościowy.” To oczywiście tylko przykład. Z każdym tygodniem staraj się podnosić sobie poprzeczkę. Jeżeli nie masz pomysłu, co możesz robić, napisz mi w komentarzu poniżej, a pomogę Ci w tym.
  8. Po tygodniu zrób sobie małe podsumowanie. Wypisz 5 faktów, które potwierdzają Twoje nowe przekonanie. Znowu sprawdź za pomocą skali, jak mocno w nie wierzysz. Wiara w Twoje nowe, wspierające przekonanie powinna być większa z tygodnia na tydzień.

Kilka ogólnych wskazówek

Aby pomóc Ci wycisnąć jak najwięcej z tego ćwiczenia, przygotowałem dla Ciebie kilka wskazówek na koniec:

  • Przekonania są zakorzenione w naszej psychice z różną siłą i jedno będziesz w stanie zmienić szybciej, inne wolniej. Daj sobie czas i nie wywieraj na siebie zbędnej presji. Bądź w tym wytrwały i cierpliwy, a efekty nadejdą.
  • Skupiaj się na regularnej praktyce. Jednego dnia będziesz miał lepsze samopoczucie, drugiego gorsze, ale pomimo pojawiających się przeciwności staraj się skupiać na codziennym wykonywaniu czynności, którą ustalisz.
  • Kroki od 6 do 8 powtarzaj tak długo, aż zastąpisz swoje stare przekonanie nowym.
  • Co tydzień wypisuj 5 nowych faktów. Z czasem będzie to coraz trudniejsze i takie ma być, aby robić postępy 😉
  • Prawdopodobnie zauważysz z czasem, że kiedy rośnie wiara w Twoje nowe przekonanie, pozostałe niewspierające przekonania z danego obszaru również tracą na sile. To efekt Twojej rosnącej pewności siebie w danym obszarze i jest to całkowicie normalny i jak najbardziej pożądany proces.
  • Zacznij od naprawdę małych czynności. One i tak dają pożądany efekt. Będzie Cię pewnie kusiło, aby zaczynać od trudniejszych zadań, ale nie daj się temu zwieść. To efekt psychologiczny, przez który często przeceniamy swoje możliwości, ponieważ chcemy szybkich efektów. Zacznij od czegoś naprawdę małego i łatwego. Na trudniejsze rzeczy przyjdzie czas w przyszłości.

Na koniec zachęcam Cię do przeczytania mojego artykułu dotyczącego dysonansu poznawczego, który pozwoli Ci zrozumieć, jak ten mechanizm psychiki może utrudniać nam budowanie wspierających przekonań.

Podziel się ze mną swoimi efektami i przemyśleniami w komentarzu poniżej. Jeżeli masz jakieś trudności w związku z zamieszczonym przeze mnie ćwiczeniem, również koniecznie daj mi znać. Jestem ciekaw Twoich sukcesów!

Komentarze w “Przekonania, czyli jak rozpocząć wewnętrzną zmianę?

  1. Małgosiu,

    Proponuję po prostu: „Kiedy skupiam się na realizacji moich marzeń i celów, to widzę tego efekty”. Następnie zastanów się, jakich działań możesz się podjąć, aby utwierdzić się, że to przekonanie jest prawdziwe?

    Zauważyłem też, że Twoje niewspierające przekonanie – jak to często bywa z niewspierającymi przekonaniami – ma wiele zniekształceń poznawczych. Proponuję Ci podważyć je jeszcze w inny sposób. Odpowiedz sobie na pytania: Czy Twoje wysiłki i starania zawsze są nieważne? Czy może jednak są sytuacje, kiedy mają znaczenie? Czy faktycznie zawsze pojawia się jakiś czynnik zewnętrzny, który przeszkadza Ci w realizacji marzeń i celów? Jak dla mnie walczysz też o swoje marzenia i cele chociażby próbując zmienić swoje przekonania – czy jakiś zewnętrzny czynnik przeszkodził Ci w napisaniu tego komentarza? 😉 Tak, naciągane, ale mam nadzieję, że wiesz, do czego zmierzam. Czy te czynniki, jak piszesz, zawsze są zewnętrzne, czy może jest szansa, że jakiś czynnik wewnętrzny (chociażby własne przekonania) także przeszkadzają Ci w realizacji siebie?

    Trzymam kciuki.
    Dawid

  2. A jaką kontrę mogę wymyśleć do przekonania: „Nieważne, jak bardzo się nie staram i działam ze wszystkich sił, zawsze jakiś czynnik zewnętrzny, niezależny ode mnie, zadziała,i znów mam powody się bać, że moje plany i marzenia nie dojdą do skutku”?

  3. Magda, spróbowałbym po prostu przekonania: „nic złego się nie wydarzy, bo mam wpływ na to, co mi się przydarza”. Pamiętaj też, aby utwierdzać się w tym przekonaniu za pomocą faktycznego działania.

    Jeżeli obawy i lęki o których piszesz dotykają Cię w każdym obszarze życia, rozważyłbym też konsultację o psychologa. Może to być objaw jakiegoś poważniejszego zaburzenia lękowego, a jeśli tak jest, to jest ważne, aby zareagować jak najwcześniej.

    Dawid

  4. Mam ciągły lęk i obawy, że za moment wydarzy się coś złego – nie wiem jak to opisać, ale np. W pracy (jestem sprzedawcą) nawet kiedy sprzedaż idzie świetnie itd, to cały czas mam obawę a to że pewnie kolejne pół miesiąca wynik się zatrzyma i nie zrobię normy, a to że klient się rozmyśli i odpadnie etc.
    To samo w każdej innej dziedzinie życia – cały czas mam z tylu głowy, ze coś sie za moment zepsuje… Co mogłabym napisać o takim przekonaniu, którego nazwać nie potrafię?

  5. Cześć . Mam kłopot Z przekonananiAmi. Mianowicie Takim: obawiam Się Że jakąkolwiek pracę bym Znalazł i tak jej Nie podejmę bo mi się nie uda . Jaka będzie dobra kontra

  6. Paweł,

    Dziękuję za komentarz. To o czym piszesz, wydaje się sprawą nieco głębszą, niż sama zmiana przekonań. Dysponuję zbyt małą ilością informacji, żeby udzielić Ci rzetelnej odpowiedzi, ale sądzę, że istotną rolę może tu pełnić schemat Waszej relacji (to, że nie odczuwasz podobnych trudności w kwestiach zawodowych, wydaje się to potwierdzać). Moją uwagę przykuł fragment w którym piszesz, że Twoja narzeczona jest już zmęczona „matkowaniem”. Myślę, że warto, abyś zajrzał do mojego artykułu na temat analizy transakcyjnej, a następnie spróbował określić rolę, w jaką oboje wchodzicie w związku. Jeśli będziesz miał jakieś przemyślenia lub pytania w tym temacie, służę pomocą przez maila.

    Pozdrawiam,
    Dawid

  7. Witaj Dawid,
    Fajny artykuł, moim największym problemem, przez który najczęściej kłócimy się z narzeczoną, że nie umiem „pomyśleć” a chodzi o to że zawsze o czymś zapominam i Ona musi mi przypomnieć. Nie zapytam o najważniejsze rzeczy gdy dzwonie przez telefon i podchodzę lekceważaco do życia. Narzeczona mówi że już jest zmęczona „matkowaniem” Mi. Nie wiem czemu nie przychodzą mi do głowy rzeczy, które jej przychodzą jak jest dana sytuacja.
    I ja zawsze mogę na Nią polegać a Ona nie zawsze na mnie 🙁
    Już nie chce tak żyć i chce wziąść odpowiedzialnośc na swoje życie ale nie wiem jak. Tyle razy próbowałem ale zawsze na chwilęm
    Chcę żeby miała we mnie wsparcie a nie dopiero jak mi to powie, że coś trzeba zrobić. Bo ja nie „pomyślę”, nie wiem czemu na to też nie wpadam.

    A w pracy jestem jak narzeczona i myślę wszystko z wyprzedzeniem, wiem co muszę zrobić, jak będzie lepiej. Zawodowo nie mam problemów ale w związku to… Już napisałem.

    Pozdrawiam Paweł

  8. Iwona,

    W pierwszej kolejności zastanów się, jak powinno brzmieć przekonanie kontrujące, tak, aby Cię ono zadowalało. Następnie zastanów się, czy wśród Twoich znajomych/koleżanek jest ktoś, kto uważa je za prawdziwe. Podyskutujcie o tym. Poproś o konkretne przykłady. Być może któraś Twoja przyjaciółka/znajoma jest aktualnie w związku z partnerem, który wpasowuje się w to nowe przekonanie?

    Trzymam kciuki,
    Dawid

  9. Niestety mam niedobre przekonania na temat mężczyzn 🙁 że nie ma dobrych na tym świecie, że chodzi im tylko o jedno i ewentualnie o wygodę. Brak dobrych wzorców i to, co się dzieje wokół nie napawa optymizmem, więc skąd wziąć kontrę do tego.

  10. Marku, dziękuję, że odważyłeś się napisać tak osobisty komentarz.

    Obawiam się, że praca z samymi przekonaniami może być zbyt „płytka” w Twoim przypadku, ponieważ są one napędzane uzależnieniem oraz poczuciem winy, związanym z konsekwencjami hazardu. Dobrze byłoby najpierw dokładnie zrozumieć cały mechanizm przekonań i emocji, który za nimi stoi, dlatego to, co z całą pewnością mogę Ci polecić, to terapię uzależnień pod kątem hazardu. W Polsce jest całkiem sporo Ośrodków Uzależnień i Współuzależnień, które pracują w oparciu o specjalistyczne programy, pomagające radzić sobie z nałogami, jak i ich konsekwencjami. Hazard nie jest tu wyjątkiem. Terapia jest w pełni finansowana przez NFZ, a więc nic Cię nie kosztuje. Myślę, że to pierwszy i najważniejszy krok, który pomoże Ci stanąć na nogi.

    Jakbyś miał problem ze znalezieniem Ośrodka w Twojej okolicy, służę pomocą przez maila.

    Trzymam mocno kciuki,
    Dawid

  11. Witam. Mam dziwne przekonania i problemy. Szczerze mówiąc to za dzieciaka miałem źle tak w skrócie. Teraz w dorosłym życiu pewien czas temu stwierdziłem że chce mieć lepiej i mieć w końcu pieniądze i pomóc innym w mojej rodzinie. Pomyślałem sobie „o zakłady bukmacherskie” co przerodziło się w uzależnienie i niezwykłe problemy finansowe, problemy ze snem. Nie czuję się w ogóle dobrym człowiekiem i cały czas myślę co mógłbym kupić gdyby nie to. Nie wiem jak przestać o tym myśleć, każda wolna chwila zmusza mnie do myślenia jak zarobić żeby spłacić długi a nic nie mogę wymyślić oczywiście oprócz zwykłej pracy. Przerosło mnie to wszystko i nie umiem normalnie funkcjonować wieczorami gdy chce spać a myśli nie pozwalają mi zasnąć. Cały czas tylko jak się odbudować i postawić na nogi swoje życie. Czuję że znajomi ciągle robią coś ciekawego, mają jakieś wypady, spotkania i inne takie rzeczy a ja czuję się samotnie. Mam dziewczynę i jej wszystko mówiłem oczywiście, ale ona nie wie jak mi pomóc, a na terapii byłem tylko może nie do końca ją przeszedłem szczerze, bo już trochę nie miałem na to pieniędzy. Dobija mnie też fakt, że ludzie pytają kiedy ślub kiedy budowa domu a ja na to nie mam pieniędzy. Jakie myśli mogę zastosować żeby sobie pomóc w takiej kwestii?

  12. Kasiu,

    Pierwsze pytanie, na które warto sobie odpowiedzieć, to czy jest to w ogóle destruktywne przekonanie i czy faktycznie czujesz potrzebę jego zmiany? Czy może jest to ważna informacja, która informuje Cię o Twoich potrzebach? Jeżeli naprawdę chcesz zmienić przekonanie, że „trudno przestawić Ci się na życie w mieście”, to co o tym świadczy? Co nie podoba Ci się w życiu w mieście? Co cenisz w życiu na wsi? Proponuję też skupić się na poszukaniu pozytywów życia w mieście, które są dla Ciebie ważne. Mówisz również o ogrodzie – być może jesteś w stanie uczynić z niego symboliczne miejsce, które kojarzyć Ci się będzie z wsią?

    W razie pytań, oczywiście pozostaję w kontakcie,
    Trzymam kciuki,
    Dawid

  13. Całe życie wychowałam się na wsi, teraz mieszkam w niewielkim mieście razem z mężem w kamienicy mamy swój ogród z tyłu. Mimo to moje błędne destruktywne przekonanie podpowiada mi że ciężko mi przestawić się na życie w mieście. Jak mogę zmienić to przekonanie.

  14. Cześć Małgosiu,

    Bardzo dziękuję za ciepły komentarz. Cieszę się, że masz takie odczucia. 🙂

    Wszystkiego pięknego w tym Nowym Roku,
    Dawid

  15. Dzień dobry,
    Świetny blog, bardzo Panu dziękuję! Natknęłam się na artykuł za rekomendacja “Skarbów Jogi dla Dzieci”.
    Wszystkiego dobrego na Nowy Rok 🙂
    Małgosia

  16. Cześć Monika,

    Gratuluję, bo dostrzegam u Ciebie bardzo samoświadome podejście – nie obwiniasz osób trzecich, tylko szukasz przyczyny w swoich przekonaniach – co może być zasadne. Warto zastanowić się, czy tego typu przekonania nie są niczym innym, a samospełniającą się przepowiednią. Spróbuj zidentyfikować, jakie konkretnie są to przekonania i zapisz je na kartce. Następnie zastanów się, które z tych przekonań najbardziej może wpływać na Twoją sytuację zawodową i ustaw do niego przekonanie kontrujące, które będziesz wzmacniać za pomocą konkretnych działań. Mówisz też, że „oczywiście pracujesz za niskie stawki”. Pytanie, skąd ta oczywistość? 😉 Co blokuje Cię przed zarabianiem dużych pieniędzy?

    Trzymam kciuki,
    Dawid

  17. Witaj Dawid,
    Ja mam sporo negatywnych przekonań na swój temat i temat świata.
    Od długiego czasu mam problem z pracą przez internet, ale nie tylko.
    Jeśli uda mi się już dostać pracę i tu wchodzi moje słynne „jestem gorsza” bądź „nie jestem dostatecznie wyuczona” lub „długo nie popracuje, bo będzie coś nie tak”, to faktycznie pracuje przez 2 -3 miesiące bo pracodawca mówi, że ja robię coś nie tak, co trudno zrozumieć, o co mu chodzi albo mówi, że ma uwagi i nie przedstawia swoich uwag, trudno się z pracodawcą skontaktować bo ciągle jest w biegu i nie ma czasu i ja oczywiście pracuje za bardzo niskie stawki, po czym kontakt się urywa.
    Czuję, że to może być sprawka moich przekonań.

  18. Wj, to, co polecam zrobić:

    1) „nie mogę otworzyć klubu sportowego, bo dziewczyna nie jest ze mną” – czy znasz historie ludzi, którzy otworzyli kluby sportowe pomimo, że byli singlami? Jeśli nie, to poznaj je. W ten sposób zaczniesz przekonywać siebie, że jest to możliwe.
    2) Posiadanie dziewczyny nie jest warunkiem koniecznym do otworzenia klubu sportowego, jest to ograniczenie w Twojej głowie, które najsilniej da się złamać… otworzeniem klubu sportowego. Może to być trudne, ale wtedy łamiesz to przekonanie w moment.
    3) Jak możesz podnieść poprzeczkę? Działaniem. Za zmianą myślenia zawsze powinna iść zmiana działania. Jeżeli zaczniesz pokazywać sobie za pomocą działań, że możesz otworzyć klub, przekonanie to zacznie słabnąć. Proponuję więc ustanowić przekonanie kontrujące „Jestem wystarczająco niezależny, aby otworzyć klub sportowy”, następnie ustanowić szczegółowy plan działania, którego efektem będzie otworzenie klubu i stopniowo realizować zadania z listy, co będzie przybliżać Cię do otworzenia klubu. Zwracaj wtedy uwagę na siłę swojego przekonania – powinno stopniowo słabnąć.

    Trzymam kciuki i oczywiście w razie pytań służę pomocą,
    Dawid

  19. Witam, mam problem z podniesiem poprzeczki w 2 tygodniu, moje fałszywe przekonanie to takie, że nie mogę otworzyć klubu sportowego bo dziewczyna nie jest ze mną… uzależniam swoje życie zawodowe od niej …przez tydzień pisałem że mogę to zrobić niezależnie od niej i czytałem to po razy dziennie , jak mogę podnieść poprzeczkę w 2 tygodniu??

  20. Wiktoria,

    Nie wiem, co masz na myśli, pisząc „złamas”, „nikczemny” czy „normalny” mężczyzna 😉 Jakie zachowania świadczą o każdej z tych postaw? Co takiego robią Ci mężczyźni? Jaki jest Twoim zdaniem „normalny mężczyzna”? Jakie ma cechy? Jakie przejawia zachowania, a jakich nie przejawia? Proponuję Ci najpierw odpowiedzieć sobie na te pytania.

    Poza tym myślę, że Twój problem niekoniecznie musi dotyczyć przekonań (choć oczywiście może). Jeżeli faktycznie przyciągasz nieodpowiednich mężczyzn, być może odpowiada za to jakiś Twój schemat, z którego nie zdajesz sobie sprawy. Zwykle podążamy za pewnymi wyuczonymi wzorcami w wybieraniu partnerów, dlatego mimo wszystko, proponuję skorzystać z terapii (nie kursów czy szkoleń), a jeśli ta nie pomaga, to spróbować różnych nurtów, ponieważ nie każde podejście i nie każdy terapeuta, będą trafiać w nasze potrzeby. Terapia jest najlepszym sposobem, który może Ci pomóc w tym obszarze, dopasowanym na miarę do Twoich potrzeb, przekonań i doświadczeń.

    Trzymam kciuki,
    Dawid

  21. Hej,
    jak poradzić sobie z faktem „przyciągania do swojego życia złamasów” takich nikczemnych facetów zamiast normalnego mężczyznę. Mimo terapii i kursów różnych których teraz wiele, wiedzy itd nie idzie…
    Mimo zejscia z tonu, z silnej kobiecości, zaradności yyy.
    Help

  22. Mat,

    Proponuję przekonanie kontrujące „Mam prawo czasem czegoś nie zrozumieć i poprosić o powtórzenie, ponieważ niedosłyszę”. Jeśli chodzi o zmianę przekonania, to mam dwie propozycje:
    1) Porozmawiaj ze znajomymi, co pomyślą o Tobie, kiedy poprosisz o powtórzenie. Zwróć uwagę, czy uznają Cię za „idiotę”, jak to określiłeś, czy raczej zareagują zrozumieniem.
    2) Stwórz strategię, jak zareagujesz, kiedy będziesz musiał poprosić kogoś o powtórzenie. Może to być na przykład poinformowanie drugiej osoby „Przepraszam, ale niedosłyszę, noszę aparaty słuchowe i być może czasem będę musiał poprosić o powtórzenie”. Zwróć także uwagę na reakcje ludzi. Już sama ta informacja najprawdopodobniej sprawi, że zareagują zrozumieniem i myślę sobie, że uznanie Cię za „idiotę” będzie ostatnią rzeczą, o jakiej pomyślą 🙂

    Trzymam za Ciebie kciuki,
    Dawid

  23. Jak byś mi pomógł zmienić przekonanie. ,,Boję się że coś niedosłyszę/niezrozumiem co ktoś do mnie mówi i wyjdę na idiotę, dlatego też boję się zapytać o powtórzenie.” Dodam tylko że noszę aparaty słuchowe.

  24. Dziękuję za odpowiedź. Na szczęście mam taką pracę, tylko marzy mi się do tego większe wynagrodzenie 😉😇

  25. Gosia,

    Polecam w takim razie poszukać aktywności, która pozwoli Ci zarabiać „lekko, łatwo i przyjemnie”, jak to określiłaś 😉 W ten sposób będziesz przekonywać się, że to przekonanie jest prawdziwe.

    Powodzenia i trzymam kciuki!
    Dawid

  26. Witaj Dawidzie 😊 Pierwotnie wyszło mi, że to mężczyźni są od zarabiania pieniędzy, a kobiety muszą się ciężko napracować żeby dużo zarobić. Co do „przyciągania” pieniędzy, miałam na myśli, że pieniądze zarabia się lekko łatwo i przyjemnie 😇

  27. Gosia, ciekawe kontra przekonanie 😉 Jak brzmi przekonanie pierwotne i co jest celem kontra przekonania? Jeżeli celem tego twierdzenia ma być przekonanie Cię, że kobiety są w stanie dobrze zarabiać (wiadomo, że nikt nie „przyciąga” pieniędzy 😉 ), to proponuję codziennie zapoznawać się z historiami kobiet sukcesu, którym udało się zarobić duże pieniądze 😉

  28. Jakie ćwiczenia polecisz, gdy moim kontra przekonaniem jest: kobiety są od przyciągania pieniędzy? Z góry dziękuję 🙂

  29. Iza,

    Jeśli chodzi o przekonanie „mężczyźni nie potrafią kochać”, jest ono na tyle ogólne, że nie musisz doświadczać miłości mężczyzny na sobie, aby je złamać. Przekonaniem kontrującym może być w tym wypadku „mężczyźni potrafią kochać” i aby się w nim utwierdzić, proponuję porozmawiać z zamężnymi kobietami albo z kobietami, będącymi w związku partnerskim, z Twojego otoczenia. To wpłynie pozytywnie na wzmocnienie przekonania kontrującego.

    Jeśli chodzi o przekonanie „nigdy nie znajdę miłości życia”, tu oczywiście najlepiej byłoby znaleźć taką miłość, ale wiemy dobrze, że nie jest to zależne tylko od Ciebie, dlatego musimy poszukać czegoś innego. Najpierw przyjrzyjmy się samemu zdaniu. Jest to przypuszczenie, do tego niezgodne z logiką (słowa „zawsze” czy „nigdy” związane z przypuszczeniem są nielogiczne, bo sugerują, że znasz przyszłość, tymczasem jej nie znasz). Nie wiesz, czy faktycznie tak będzie. Być może już za kilka dni poznasz swoją miłość życia – choć dla Ciebie może być to mało prawdopodobne, to nie możesz temu zaprzeczyć. Proponuję więc zacząć od poszukania historii, w których ktoś nie wierzył, że pozna miłość swojego życia, po czym niespodziewanie ją poznał. To dobry początek 😉 Następnie proponuję podjąć jakieś działania, aby kogoś poznać – niekoniecznie w celu utworzenia związku. Zaczniesz wtedy stopniowo przekonywać samą siebie, że poznawanie ludzi (w tym mężczyzn) nie sprawia Ci trudności. Losowi zwykle trzeba pomóc, a domyślam się, że mając przekonanie, że nigdy nie znajdziesz miłości życia, jest to najzwyczajniej trudne.

    Zastanawia mnie też charakter Twoich przekonań. Skoro uważasz, że mężczyźni nie potrafią kochać, to pierwszą moją myślą było – A co z ojcem? Przecież to także mężczyzna. Być może problem Twoich przekonań leży znacznie głębiej i warto byłoby pomyśleć o współpracy terapeutycznej. Oczywiście zostawiam to raczej jako moją luźną myśl do przemyślenia, a nie stwierdzenie czy zalecenie 😉

    W razie pytań, oczywiście służę pomocą.
    Dawid

  30. Ja mam pewien problem z tym ćwiczeniem i byłabym wdzięczna za wskazówkę.
    Jak zmienić przekonania dotyczące relacji.
    Jaką czynność zaplanować codziennie do wykonawywania w związku z pezekonaniem „mężczyźni nie potrafią kochać” albo „nigdy nie znajdę miłości życia” itp.
    Bardzo dziękuję z góry za odpowiedź.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *