Dawid Haracz

Blog o psychologii i rozwoju osobistym

  • STRONA GŁÓWNA
  • O MNIE
  • Pracujmy razem
    • Konsultacje psychologiczne online
    • Sesje coachingowe online
    • Szkolenia i warsztaty
    • Konferencje
    • Partnerzy
  • Blog
  • Moja książka
  • Kontakt

Kategoria: Osiąganie celów

Strona główna > Osiąganie celów
nawyki jak budować

Jak tworzyć nawyki, które zostaną z Tobą na zawsze?

Dawid Haracz wrz 19, 2019lut 24, 2025 Osiąganie celów

Wokół nawyków urosło sporo mitów i nieprawdziwych przekonań. Dlatego tym razem postanowiłem napisać artykuł, w którym nie tylko pokażę Ci,...

Czytaj dalej
cierpliwość jak się nauczyć

Cierpliwość, czyli jak rozwijać sztukę czekania

Dawid Haracz cze 2, 2019lis 28, 2021 Osiąganie celów

„Najlepszą z praktyk moralności znajdziesz w cierpliwości i powściągliwości.” Ten cytat, pochodzący z buddyjskiej księgi Dhammapada, opisującej najwspanialsze mowy Buddy,...

Czytaj dalej
afirmacje nie dzialaja

Dlaczego afirmacje nie zawsze działają?

Dawid Haracz maj 12, 2019lis 23, 2023 Osiąganie celów

Dlaczego afirmacje nie zawsze działają? Afirmacje, czyli regularne powtarzanie pozytywnych autosugestii to popularne narzędzie, z chęcią stosowane w wielu środowiskach...

Czytaj dalej
koło życia równowaga

Koło życia – zadbaj o równowagę w życiu

Dawid Haracz paź 15, 2018cze 15, 2020 Osiąganie celów

Kto z nas nie chciałby odczuć większej satysfakcji w każdym ważnym obszarze swojego życia? Równomierne rozwijanie każdej jego części jest...

Czytaj dalej
rozwój osobisty i formy rozwoju

5 form pomocy, które wspomogą Twój rozwój osobisty

Dawid Haracz mar 4, 2018cze 26, 2024 Osiąganie celów

Jak we wszystkim, tak i w rozwoju osobistym warto mieć wsparcie innych osób. Dlatego dobrze jest zastanowić się, kto może...

Czytaj dalej
kaizen filozofia małych kroków

Kaizen – trwała zmiana małymi krokami

Dawid Haracz sty 20, 2018lut 20, 2025 Osiąganie celów

Kaizen to filozofia, która wykształciła się bardzo dawno temu w Japonii. Oznacza ona ciągłe doskonalenie za pomocą wprowadzania drobnych zmian....

Czytaj dalej
myślenie pytaniami jako narzędzie rozwoju osobistego

Myślenie pytaniami – najpotężniejsze narzędzie rozwoju osobistego

Dawid Haracz wrz 29, 2017mar 31, 2021 Osiąganie celów

Myślenie pytaniami. Co przychodzi Ci do głowy, kiedy czytasz te słowa? Zdaję sobie sprawę, jak odważnie, a nawet kontrowersyjnie może...

Czytaj dalej
Co to jest rozwój osobisty?

Rozwój osobisty – Co to jest i od czego zacząć?

Dawid Haracz wrz 13, 2017kwi 30, 2024 Osiąganie celów

Rozwój osobisty – najlepsza inwestycja człowieka? Kiedy obserwujemy media i portale społecznościowe, możemy łatwo zauważyć, że taka tematyka jak rozwój...

Czytaj dalej

Cześć! Poznajmy się bliżej.

Nazywam się Dawid Haracz i jestem psychologiem.
Ten blog powstał z pasji do psychologii, rozwoju osobistego i – przede wszystkim – do człowieka. Dzielę się tutaj wiedzą, technikami i narzędziami, które pomagają rozwiązywać codzienne trudności i podnosić jakość życia. Wierzę, że prawdziwa siła psychologii tkwi w jej praktycznym zastosowaniu.
Więcej o mnie

Bądźmy w kontakcie!


Zamów newsletter i otrzymaj 1-godzinne nagranie webinaru na temat budowy poczucia własnej wartości, samooceny i pewności siebie.*

* Ja też nie lubię spamu, więc możesz spać spokojnie.

Dziękuję za zaufanie!

Oto Twoje nagranie: KLIK

Co Cię interesuje?

  • Efektywność
  • Emocje
  • Komunikacja i relacje
  • Motywacja i inspiracje
  • Osiąganie celów
  • Osobowość
  • Pewność siebie
  • Recenzje książek

Sprawdź moją książkę!

samoocena i pewność siebie
Comments Box SVG iconsUsed for the like, share, comment, and reaction icons

Sprawdź aktualności!

Dawid Haracz
18 godz. temu
Dawid Haracz

Dzień dobry! 🙂

Studenci psychologii z Akademia Górnośląska w Katowicach, którzy w większości są moimi studentami, przychodzą dzisiaj do Was z pewną prośbą. Chodzi o wypełnienie krótkiej i w pełni ANONIMOWEJ ankiety, której wyniki zostaną wykorzystane wyłącznie w celach naukowych.

Do udzielania odpowiedzi zapraszam osoby pomiędzy 18 a 35 rokiem życia. Pozostałe osoby, które nie wpasowują się w podane ramy wiekowe, a chcą pomóc, bardzo proszę o udostępnienie!

LINK DO ANKIETY: forms.gle/YMiqe8M7cab8Fbhm8

Dziękuję! ❤️
Dawid
... Zobacz więcejZobacz mniej

Link thumbnail

Czy wirtualne więzi wystarczają? Związek wirtualnej integracji społecznej z dobrostanem psychologicznym młodych ludzi w kontekście samotności i wsparcia społecznego.

forms.gle

Szanowni Państwo, Nazywamy się: Agata Kwiecień, Marta Popielarczyk, Patryk Słupikowski, Natalia Szlachetka, Oliwia Sztogryn i Mateusz Wieczorek. Jesteśmy członkami Koła Naukowego Psychologii St...
Zobacz na Facebooku
· Udostępnij
Udostępnij na Facebooku Udostępnij na Twitterze Udostępnij na LinkedIn Udostępnij przez e-mail
Zobacz komentarze
  • likes love 10
  • Udostępnienia: 13
  • Komentarze: 3
Dawid Haracz
6 dni temu
Dawid Haracz

Tatry. Tym razem od słowackiej strony. Jest przepięknie. ❤️

A jak Wasza majówka? Co porabiacie?
... Zobacz więcejZobacz mniej

Tatry. Tym razem od słowackiej strony. Jest przepięknie. ❤️

A jak Wasza majówka? Co porabiacie?Image attachmentImage attachment
Zobacz na Facebooku
· Udostępnij
Udostępnij na Facebooku Udostępnij na Twitterze Udostępnij na LinkedIn Udostępnij przez e-mail
Zobacz komentarze
  • likes love 81
  • Udostępnienia: 2
  • Komentarze: 7
Dawid Haracz
1 tydzień temu
Dawid Haracz

Narcyz.

A właściwie narcystyczne zaburzenie osobowości (NPD) to temat owiany wieloma mitami i nieporozumieniami. W erze social mediów słowo „narcyz” często jest nadużywane – często mylimy narcyzm z egoizmem albo wysoką pewnością siebie. To duży błąd. W rzeczywistości narcystyczne zaburzenie osobowości wiąże się z wielkim cierpieniem psychicznym.

Dlatego dzisiaj obalę kilka najważniejszych moim zdaniem mitów na ten temat.

MIT 1: Narcyz to ktoś, kto kocha samego siebie.

Narcyz kocha raczej swój wyidealizowany obraz, nie siebie prawdziwego. Głęboką cechą narcyzmu jest właśnie brak prawdziwej akceptacji i miłości własnej.

MIT 2: Narcyz jest zwykle pewny siebie.

Wewnętrznie narcyzi często są niepewni i podatni na krytykę. Pewność siebie jest maską chroniącą ich przed poczuciem wstydu lub niższości. Na temat pewności siebie u narcyzów dużo więcej pisałem w mojej książce.

MIT 3: Narcyzi są szczęśliwi i spełnieni.

Narcyzi często odczuwają wewnętrzną pustkę, chroniczną zazdrość i brak satysfakcji, a ich życie emocjonalne jest niestabilne.

MIT 4: Jeśli ktoś jest wrażliwy i nieśmiały, nie może być narcyzem.

Istnieje tzw. narcyzm ukryty (wrażliwy), gdzie osoba jest introwertyczna, nadwrażliwa na krytykę, a jednocześnie oczekuje uznania i czuje się lepsza od innych.

MIT 5: Narcyzi są agresywni i dominujący.

Nie wszyscy narcyzi są bezpośrednio agresywni. Wielu z nich manipuluje subtelnie: stosuje pasywną agresję, gra ofiarę, wzbudza poczucie winy.

MIT 6: Narcyz nie potrafi kochać

Narcyzi – podobnie jak psychopaci – mogą kochać, jednak ich miłość jest często warunkowa i oparta na tym, czy zaspokajasz ich potrzeby emocjonalne i podtrzymujesz ich obraz siebie.

MIT 7: Narcyz się nie zmieni.

Zmiana jest trudna, ale możliwa — wymaga głębokiej pracy terapeutycznej, dużej motywacji wewnętrznej i świadomości problemu, co jednak u narcyzów bywa rzadkością.

MIT 8: Tylko mężczyźni są narcyzami.

Kobiety również mogą mieć narcystyczne zaburzenie osobowości. U kobiet narcyzm może się objawiać inaczej, np. większym skupieniem na wyglądzie, statusie społecznym czy rolach rodzinnych.

MIT 9: Narcyz jest łatwy do rozpoznania.

Wielu narcyzów potrafi doskonale maskować swoje cechy — mogą być czarujący, troskliwi, a nawet altruistyczni, dopóki nie przestaną czerpać z relacji korzyści.

MIT 10: Narcyz jest samowystarczalny.

Wbrew pozorom narcyzi są często bardzo zależni emocjonalnie od innych — potrzebują nieustannego potwierdzania swojej wartości przez zewnętrzny świat.

Życie z narcyzem bywa emocjonalną kolejką górską. Takie relacje często powodują spadek poczucia własnej wartości, zmęczenie, a nawet objawy depresji. Narcyz nie postrzega siebie jako osoby z problemem – raczej obwinia otoczenie za swoje niepowodzenia.

Jeśli czujesz, że ktoś w twoim życiu przejawia cechy narcystyczne i negatywnie wpływa na twoje samopoczucie, nie próbuj go zmieniać na siłę. Zadbaj o swoje granice i poszukaj wsparcia, jeśli czujesz się emocjonalnie wyczerpany/wyczerpana. Pamiętaj, że prawdziwą diagnozę może postawić tylko specjalista, ale świadomość mechanizmów działania narcyzów to pierwszy krok do zdrowszych relacji.

Dawid
... Zobacz więcejZobacz mniej

Narcyz.

A właściwie narcystyczne zaburzenie osobowości (NPD) to temat owiany wieloma mitami i nieporozumieniami. W erze social mediów słowo „narcyz” często jest nadużywane – często mylimy narcyzm z egoizmem albo wysoką pewnością siebie. To duży błąd. W rzeczywistości narcystyczne zaburzenie osobowości wiąże się z wielkim cierpieniem psychicznym.

Dlatego dzisiaj obalę kilka najważniejszych moim zdaniem mitów na ten temat.

MIT 1: Narcyz to ktoś, kto kocha samego siebie.

Narcyz kocha raczej swój wyidealizowany obraz, nie siebie prawdziwego. Głęboką cechą narcyzmu jest właśnie brak prawdziwej akceptacji i miłości własnej.

MIT 2: Narcyz jest zwykle pewny siebie.

Wewnętrznie narcyzi często są niepewni i podatni na krytykę. Pewność siebie jest maską chroniącą ich przed poczuciem wstydu lub niższości. Na temat pewności siebie u narcyzów dużo więcej pisałem w mojej książce.

MIT 3: Narcyzi są szczęśliwi i spełnieni.

Narcyzi często odczuwają wewnętrzną pustkę, chroniczną zazdrość i brak satysfakcji, a ich życie emocjonalne jest niestabilne.

MIT 4: Jeśli ktoś jest wrażliwy i nieśmiały, nie może być narcyzem.

Istnieje tzw. narcyzm ukryty (wrażliwy), gdzie osoba jest introwertyczna, nadwrażliwa na krytykę, a jednocześnie oczekuje uznania i czuje się lepsza od innych.

MIT 5: Narcyzi są agresywni i dominujący.

Nie wszyscy narcyzi są bezpośrednio agresywni. Wielu z nich manipuluje subtelnie: stosuje pasywną agresję, gra ofiarę, wzbudza poczucie winy.

MIT 6: Narcyz nie potrafi kochać

Narcyzi – podobnie jak psychopaci – mogą kochać, jednak ich miłość jest często warunkowa i oparta na tym, czy zaspokajasz ich potrzeby emocjonalne i podtrzymujesz ich obraz siebie.

MIT 7: Narcyz się nie zmieni.

Zmiana jest trudna, ale możliwa — wymaga głębokiej pracy terapeutycznej, dużej motywacji wewnętrznej i świadomości problemu, co jednak u narcyzów bywa rzadkością.

MIT 8: Tylko mężczyźni są narcyzami.

Kobiety również mogą mieć narcystyczne zaburzenie osobowości. U kobiet narcyzm może się objawiać inaczej, np. większym skupieniem na wyglądzie, statusie społecznym czy rolach rodzinnych.

MIT 9: Narcyz jest łatwy do rozpoznania.

Wielu narcyzów potrafi doskonale maskować swoje cechy — mogą być czarujący, troskliwi, a nawet altruistyczni, dopóki nie przestaną czerpać z relacji korzyści.

MIT 10: Narcyz jest samowystarczalny.

Wbrew pozorom narcyzi są często bardzo zależni emocjonalnie od innych — potrzebują nieustannego potwierdzania swojej wartości przez zewnętrzny świat.

Życie z narcyzem bywa emocjonalną kolejką górską. Takie relacje często powodują spadek poczucia własnej wartości, zmęczenie, a nawet objawy depresji. Narcyz nie postrzega siebie jako osoby z problemem – raczej obwinia otoczenie za swoje niepowodzenia.

Jeśli czujesz, że ktoś w twoim życiu przejawia cechy narcystyczne i negatywnie wpływa na twoje samopoczucie, nie próbuj go zmieniać na siłę. Zadbaj o swoje granice i poszukaj wsparcia, jeśli czujesz się emocjonalnie wyczerpany/wyczerpana. Pamiętaj, że prawdziwą diagnozę może postawić tylko specjalista, ale świadomość mechanizmów działania narcyzów to pierwszy krok do zdrowszych relacji.

Dawid
Zobacz na Facebooku
· Udostępnij
Udostępnij na Facebooku Udostępnij na Twitterze Udostępnij na LinkedIn Udostępnij przez e-mail
Zobacz komentarze
  • likes love 59
  • Udostępnienia: 32
  • Komentarze: 2
Dawid Haracz
2 tyg. temu
Dawid Haracz

😉 ... Zobacz więcejZobacz mniej

😉
Zobacz na Facebooku
· Udostępnij
Udostępnij na Facebooku Udostępnij na Twitterze Udostępnij na LinkedIn Udostępnij przez e-mail
Zobacz komentarze
  • likes love 35
  • Udostępnienia: 3
  • Komentarze: 1
Dawid Haracz
2 tyg. temu
Dawid Haracz

Życzę Wam radosnych, rodzinnych Świąt Wielkanocnych! 🐥🥚🌷

Ja spędzam je najpierw wśród przyjaciół na górskim pikniku, a później z rodziną przy wielkanocnym stole. ❤️

A Ty? 🙂🐣
... Zobacz więcejZobacz mniej

Życzę Wam radosnych, rodzinnych Świąt Wielkanocnych! 🐥🥚🌷

Ja spędzam je najpierw wśród przyjaciół na górskim pikniku, a później z rodziną przy wielkanocnym stole. ❤️

A Ty? 🙂🐣
Zobacz na Facebooku
· Udostępnij
Udostępnij na Facebooku Udostępnij na Twitterze Udostępnij na LinkedIn Udostępnij przez e-mail
Zobacz komentarze
  • likes love 29
  • Udostępnienia: 1
  • Komentarze: 2
Dawid Haracz zaktualizował(a) swoje zdjęcie profilowe.
3 tyg. temu
Dawid Haracz

... Zobacz więcejZobacz mniej

Zobacz na Facebooku
· Udostępnij
Udostępnij na Facebooku Udostępnij na Twitterze Udostępnij na LinkedIn Udostępnij przez e-mail
Zobacz komentarze
  • likes love 54
  • Udostępnienia: 0
  • Komentarze: 0
Dawid Haracz
3 tyg. temu
Dawid Haracz

Nie wszystkie traumy mają postać dramatycznych wydarzeń, które można nazwać jednym zdaniem: „był wypadek”, „była wojna”, „był gwałt”. Niektóre dzieją się po cichu. Rozlewają się po latach życia w cieniu, w relacjach, które miały być bezpieczne. Zostają z nami w formie przeczucia, że „coś jest nie tak”, nawet jeśli nie potrafimy tego nazwać. To właśnie trauma relacyjna – jedna z najbardziej niezrozumianych, a jednocześnie najczęstszych form traumy psychicznej.

Zwykle zaczyna się niewinnie. Ciche milczenie rodzica, który nie reaguje, gdy dziecko płacze. Powtarzające się słowa: „nie przesadzaj”, „inni mają gorzej”, „musisz być silna”. Przemoc, która nie zostawia siniaków, ale wyżera duszę: zawstydzanie, odrzucanie, ignorowanie. Przebywanie z kimś, kto przez lata podważał Twoją wartość, odbierał głos, kontrolował każdy Twój ruch. Albo – co gorsza – robił to w białych rękawiczkach, uśmiechając się, mówiąc, że „to wszystko z miłości”.

Trauma relacyjna nie jest jednorazowym ciosem. To kropla, która drąży skałę. Dzień po dniu. Rok po roku. Aż pewnego dnia budzisz się i nie wiesz, kim jesteś. Nie umiesz powiedzieć „nie”, boisz się mówić, boisz się milczeć, boisz się czuć. A potem wchodzisz w kolejne relacje i powtarzasz ten sam taniec: uległość, lęk, mówienie sobie, że "muszę zasłużyć na bliskość".

Według klasyfikacji chorób i zaburzeń psychicznych DSM-5, trauma relacyjna nie ma swojej własnej kategorii. Nie znajdziesz tam hasła „zranienie w dzieciństwie przez emocjonalnie niedostępnego rodzica” czy „przetrwanie związku z osobą, która tobą manipulowała przez ostatnich 15 lat”. Ale objawy? Są – i to bardzo konkretne. Natrętne wspomnienia, koszmary senne, unikanie ludzi lub miejsc, które przypominają o przeszłości. Drażliwość, lęk, nadmierna czujność. Poczucie odrętwienia, chroniczna pustka, przekonanie, że „ze mną jest coś nie tak”.

Trauma relacyjna najczęściej nie wygląda spektakularnie. Osoby nią dotknięte funkcjonują. Pracują. Uśmiechają się. Opiekują się dziećmi. Ale w środku czują się jak dzieci uwięzione w dorosłym ciele – dzieci, które nigdy nie były bezpieczne.

Przykład? Dziewczyna, która w dzieciństwie słyszała, że „okazywanie emocji to słabość”. Teraz jako dorosła ma problem z bliskością – gdy ktoś okazuje jej ciepło, wycofuje się, bo jest nieufna. Albo mężczyzna, który był latami w relacji z partnerką deprecjonującą każde jego zdanie – dziś nie umie podejmować decyzji, wciąż szuka potwierdzenia, że „może”. I jeszcze osoba, która dorastała w domu, gdzie trzeba było chodzić na palcach, bo „ojciec miał zły dzień” – dziś reaguje lękiem na każdy konflikt, jakby znów miała 8 lat i czekała na wybuch, który może nadejść znikąd.

Wokół traumy relacyjnej krąży mnóstwo mitów. Że trzeba było być bitym, żeby to była trauma. Że jak „mama cię karmiła i ubierała”, to nie możesz mieć pretensji. Że rodzice „na pewno chcieli dobrze”. Ale trauma nie ocenia intencji. Ocena intencji to zadanie dorosłego. Dziecko doświadcza tylko skutków. Dla dziecka brak uwagi = „jestem nieważna”. Brak reakcji = „coś jest ze mną nie tak”. Emocjonalna pustka = „nie zasługuję na miłość”.

Ale uleczenie dziecięcych schematów jest możliwe.

Można nauczyć się ufać. Można nauczyć się mówić „nie” bez lęku. Można przestać się zadręczać po każdym spotkaniu: „czy byłam za dużo? czy byłam za mało?”. Można żyć życiem, w którym nie musisz zasługiwać na to, żeby ktoś cię nie skrzywdził. Tylko trzeba zacząć od uznania, że TO SIĘ STAŁO. I że to miało na ciebie wpływ.

Jeśli to czytasz i czujesz, że coś w Tobie drga – nie jesteś przewrażliwiona. Nie jesteś za delikatna. Nie wymyślasz. Twoja reakcja ma sens. Twoja historia ma znaczenie.

I zasługujesz na życie, w którym nie musisz się ciągle bronić. Zasługujesz na relacje, które cię nie ranią. Na bliskość, która leczy. Na spokój, który nie budzi niepokoju.

Daj sobie tylko szansę.

Dawid
... Zobacz więcejZobacz mniej

Nie wszystkie traumy mają postać dramatycznych wydarzeń, które można nazwać jednym zdaniem: „był wypadek”, „była wojna”, „był gwałt”. Niektóre dzieją się po cichu. Rozlewają się po latach życia w cieniu, w relacjach, które miały być bezpieczne. Zostają z nami w formie przeczucia, że „coś jest nie tak”, nawet jeśli nie potrafimy tego nazwać. To właśnie trauma relacyjna – jedna z najbardziej niezrozumianych, a jednocześnie najczęstszych form traumy psychicznej.

Zwykle zaczyna się niewinnie. Ciche milczenie rodzica, który nie reaguje, gdy dziecko płacze. Powtarzające się słowa: „nie przesadzaj”, „inni mają gorzej”, „musisz być silna”. Przemoc, która nie zostawia siniaków, ale wyżera duszę: zawstydzanie, odrzucanie, ignorowanie. Przebywanie z kimś, kto przez lata podważał Twoją wartość, odbierał głos, kontrolował każdy Twój ruch. Albo – co gorsza – robił to w białych rękawiczkach, uśmiechając się, mówiąc, że „to wszystko z miłości”.

Trauma relacyjna nie jest jednorazowym ciosem. To kropla, która drąży skałę. Dzień po dniu. Rok po roku. Aż pewnego dnia budzisz się i nie wiesz, kim jesteś. Nie umiesz powiedzieć „nie”, boisz się mówić, boisz się milczeć, boisz się czuć. A potem wchodzisz w kolejne relacje i powtarzasz ten sam taniec: uległość, lęk, mówienie sobie, że muszę zasłużyć na bliskość.

Według klasyfikacji chorób i zaburzeń psychicznych DSM-5, trauma relacyjna nie ma swojej własnej kategorii. Nie znajdziesz tam hasła „zranienie w dzieciństwie przez emocjonalnie niedostępnego rodzica” czy „przetrwanie związku z osobą, która tobą manipulowała przez ostatnich 15 lat”. Ale objawy? Są – i to bardzo konkretne. Natrętne wspomnienia, koszmary senne, unikanie ludzi lub miejsc, które przypominają o przeszłości. Drażliwość, lęk, nadmierna czujność. Poczucie odrętwienia, chroniczna pustka, przekonanie, że „ze mną jest coś nie tak”.

Trauma relacyjna najczęściej nie wygląda spektakularnie. Osoby nią dotknięte funkcjonują. Pracują. Uśmiechają się. Opiekują się dziećmi. Ale w środku czują się jak dzieci uwięzione w dorosłym ciele – dzieci, które nigdy nie były bezpieczne.

Przykład? Dziewczyna, która w dzieciństwie słyszała, że „okazywanie emocji to słabość”. Teraz jako dorosła ma problem z bliskością – gdy ktoś okazuje jej ciepło, wycofuje się, bo jest nieufna. Albo mężczyzna, który był latami w relacji z partnerką deprecjonującą każde jego zdanie – dziś nie umie podejmować decyzji, wciąż szuka potwierdzenia, że „może”. I jeszcze osoba, która dorastała w domu, gdzie trzeba było chodzić na palcach, bo „ojciec miał zły dzień” – dziś reaguje lękiem na każdy konflikt, jakby znów miała 8 lat i czekała na wybuch, który może nadejść znikąd.

Wokół traumy relacyjnej krąży mnóstwo mitów. Że trzeba było być bitym, żeby to była trauma. Że jak „mama cię karmiła i ubierała”, to nie możesz mieć pretensji. Że rodzice „na pewno chcieli dobrze”. Ale trauma nie ocenia intencji. Ocena intencji to zadanie dorosłego. Dziecko doświadcza tylko skutków. Dla dziecka brak uwagi = „jestem nieważna”. Brak reakcji = „coś jest ze mną nie tak”. Emocjonalna pustka = „nie zasługuję na miłość”.

Ale uleczenie dziecięcych schematów jest możliwe.

Można nauczyć się ufać. Można nauczyć się mówić „nie” bez lęku. Można przestać się zadręczać po każdym spotkaniu: „czy byłam za dużo? czy byłam za mało?”. Można żyć życiem, w którym nie musisz zasługiwać na to, żeby ktoś cię nie skrzywdził. Tylko trzeba zacząć od uznania, że TO SIĘ STAŁO. I że to miało na ciebie wpływ.

Jeśli to czytasz i czujesz, że coś w Tobie drga – nie jesteś przewrażliwiona. Nie jesteś za delikatna. Nie wymyślasz. Twoja reakcja ma sens. Twoja historia ma znaczenie.

I zasługujesz na życie, w którym nie musisz się ciągle bronić. Zasługujesz na relacje, które cię nie ranią. Na bliskość, która leczy. Na spokój, który nie budzi niepokoju.

Daj sobie tylko szansę.

Dawid
Zobacz na Facebooku
· Udostępnij
Udostępnij na Facebooku Udostępnij na Twitterze Udostępnij na LinkedIn Udostępnij przez e-mail
Zobacz komentarze
  • likes love 39
  • Udostępnienia: 11
  • Komentarze: 1
Dawid Haracz
3 tyg. temu
Dawid Haracz

Za każdym razem, kiedy prowadzę zajęcia, szkolenie albo wykład – niezależnie od tego, czy siedzi przede mną kilkanaście osób, czy ponad setka – towarzyszy mi jedna, bardzo prosta myśl: chcę, żeby to, co mówię, miało dla kogoś realne znaczenie.

Nie chodzi mi o to, żeby zrobić wrażenie. Nie interesuje mnie, żeby brzmieć mądrze, ani żeby ludzie robili wielkie oczy. Zależy mi na czymś bardziej zwyczajnym i jednocześnie bardziej ludzkim – żeby ktoś naprawdę coś z tego zabrał. Nie jako „fajną ciekawostkę”, tylko jako coś, co zostaje, co łączy się z jego życiem, z jego myśleniem, z tym, kim jest i dokąd idzie.

Mam poczucie, że w dzisiejszym świecie jesteśmy zalani informacjami, ale tak naprawdę brakuje nam przestrzeni do spokojnej refleksji, rozmowy i połączenia wiedzy z doświadczeniem. Dlatego kiedy uczę, nie chcę tylko przekazywać treści – chcę tworzyć taką przestrzeń, w której można coś zrozumieć głębiej. Albo nawet nie tyle zrozumieć, co poczuć, że „to ma sens”, że to się z czymś łączy.

Bardzo lubię ten moment, kiedy w grupie zapada cisza. Nie dlatego, że ktoś się wyłączył, tylko dlatego, że właśnie coś komuś zaskoczyło. Że pojawiła się nowa perspektywa, nowe skojarzenie, nowy sposób patrzenia. To są dla mnie najważniejsze momenty w nauczaniu – nie te, kiedy ktoś robi notatki jak szalony, ale te, kiedy przez chwilę milknie, bo coś się w nim poruszyło.

Uczę, bo wierzę, że wiedza ma wartość wtedy, kiedy realnie coś w człowieku zmienia. Nawet drobiazg. Nawet jedno małe przekonanie, które przestaje blokować. Jedna rzecz, którą ktoś zaczyna robić inaczej. Albo coś, co sprawia, że zaczyna sobie bardziej ufać.

I to mi wystarcza. Nie muszę widzieć natychmiastowych efektów, nie potrzebuję, żeby ktoś dziękował albo mówił, że „to było przełomowe”. Czasem po prostu wychodzę z sali z cichą nadzieją, że gdzieś tam w kimś coś się właśnie zaczęło. I że może kiedyś – w zupełnie innym kontekście – ta jedna godzina, ten jeden temat, ten jeden przykład coś zmieni.

To jest coś, co naprawdę mnie napędza i coś, czego nie chcę stracić – niezależnie od tego, jak zmienia się świat, edukacja czy oczekiwania ludzi. Bo na końcu to i tak zawsze będzie o człowieku.

Dawid
... Zobacz więcejZobacz mniej

Za każdym razem, kiedy prowadzę zajęcia, szkolenie albo wykład – niezależnie od tego, czy siedzi przede mną kilkanaście osób, czy ponad setka – towarzyszy mi jedna, bardzo prosta myśl: chcę, żeby to, co mówię, miało dla kogoś realne znaczenie.

Nie chodzi mi o to, żeby zrobić wrażenie. Nie interesuje mnie, żeby brzmieć mądrze, ani żeby ludzie robili wielkie oczy. Zależy mi na czymś bardziej zwyczajnym i jednocześnie bardziej ludzkim – żeby ktoś naprawdę coś z tego zabrał. Nie jako „fajną ciekawostkę”, tylko jako coś, co zostaje, co łączy się z jego życiem, z jego myśleniem, z tym, kim jest i dokąd idzie.

Mam poczucie, że w dzisiejszym świecie jesteśmy zalani informacjami, ale tak naprawdę brakuje nam przestrzeni do spokojnej refleksji, rozmowy i połączenia wiedzy z doświadczeniem. Dlatego kiedy uczę, nie chcę tylko przekazywać treści – chcę tworzyć taką przestrzeń, w której można coś zrozumieć głębiej. Albo nawet nie tyle zrozumieć, co poczuć, że „to ma sens”, że to się z czymś łączy.

Bardzo lubię ten moment, kiedy w grupie zapada cisza. Nie dlatego, że ktoś się wyłączył, tylko dlatego, że właśnie coś komuś zaskoczyło. Że pojawiła się nowa perspektywa, nowe skojarzenie, nowy sposób patrzenia. To są dla mnie najważniejsze momenty w nauczaniu – nie te, kiedy ktoś robi notatki jak szalony, ale te, kiedy przez chwilę milknie, bo coś się w nim poruszyło.

Uczę, bo wierzę, że wiedza ma wartość wtedy, kiedy realnie coś w człowieku zmienia. Nawet drobiazg. Nawet jedno małe przekonanie, które przestaje blokować. Jedna rzecz, którą ktoś zaczyna robić inaczej. Albo coś, co sprawia, że zaczyna sobie bardziej ufać.

I to mi wystarcza. Nie muszę widzieć natychmiastowych efektów, nie potrzebuję, żeby ktoś dziękował albo mówił, że „to było przełomowe”. Czasem po prostu wychodzę z sali z cichą nadzieją, że gdzieś tam w kimś coś się właśnie zaczęło. I że może kiedyś – w zupełnie innym kontekście – ta jedna godzina, ten jeden temat, ten jeden przykład coś zmieni.

To jest coś, co naprawdę mnie napędza i coś, czego nie chcę stracić – niezależnie od tego, jak zmienia się świat, edukacja czy oczekiwania ludzi. Bo na końcu to i tak zawsze będzie o człowieku.

Dawid
Zobacz na Facebooku
· Udostępnij
Udostępnij na Facebooku Udostępnij na Twitterze Udostępnij na LinkedIn Udostępnij przez e-mail
Zobacz komentarze
  • likes love 31
  • Udostępnienia: 1
  • Komentarze: 0
Wczytaj więcej
  • Facebook
  • Instagram
  • LinkedIn

Copyright © 2025 Dawid Haracz..

Ta strona wykorzystuje pliki cookies, dzięki którym może działać lepiej.
Rozumiem Polityka prywatności
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary
Always Enabled
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Non-necessary
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
SAVE & ACCEPT
Close