Co to jest analiza transakcyjna?

Komunikacja interpersonalna ma ogromny wpływ na całokształt naszych relacji, dlatego warto stale polepszać jej jakość. Dzisiaj przyjrzymy się analizie transakcyjnej, czyli modelowi komunikacji, który pozwala usprawnić nasze relacje – zarówno w życiu osobistym, jak i w pracy.

Czym jest analiza transakcyjna?

Analiza transakcyjna jest modelem stosunków międzyludzkich, opracowanym przez psychiatrę Erica Berne’a. Jej założenia są bardzo proste. Zgodnie z analizą transakcyjną w różnych sytuacjach społecznych nasze komunikaty i zachowania wychodzą z trzech stanów ego: Dorosłego, Rodzica oraz Dziecka. Każde z nich zostaje ukształtowane na wczesnym etapie rozwoju człowieka i w pewnym sensie „wchodzi” on z nimi w życie dorosłe, a następnie prezentuje w poszczególnych relacjach. To, z którego stanu aktualnie wychodzi nasz komunikat i komunikat naszych najbliższych, ma ogromny wpływ na całokształt relacji: na konflikty, które się rodzą, na postawę, którą przejawiamy wobec innych, czy na emocje, jakie żywimy wobec bliskich.

Który ze stanów ego dominuje u Ciebie? W jakich sytuacjach przejawiasz konkretny schemat, jak on na Ciebie wpływa i jaka jest tego przyczyna? Jeżeli przyjrzymy się bliżej analizie transakcyjnej, szybko zauważymy, że swój początek ma ona głęboko w strukturze psychiki człowieka.

Model osobowości w analizie transakcyjnej

Berne wyróżnia trzy stany Ja, które aktywują się w zależności od sytuacji społecznej, w jakiej aktualnie się znajdujemy. Są to: Dziecko, Rodzic i Dorosły. Czym one są? To nic innego jak spójny system uczuć, połączony z odpowiadającym mu zestawem wzorów zachowania1.

Każdy z nas posiada wszystkie trzy stany Ja, jednak niektóre mogą być nadaktywne albo „uśpione” i warto je wtedy przepracować terapeutycznie, ponieważ będą oddziaływać na naszą niekorzyść w życiu codziennym. I tak na przykład, jeżeli u kogoś dominuje Ja dziecięce, osoba ta może być obrażalska i „tupać nogą” niczym małe dziecko albo spuszczać głowę w milczeniu, kiedy wchodzi w konflikt. Osoba, u której dominuje Ja rodzicielskie, może być nadopiekuńcza albo nadmiernie krytyczna wobec swojego partnera, niczym rodzic, który próbuje wychować własne dziecko. Ja dorosłe najczęściej podejmuje decyzje racjonalnie, konsekwentnie i odpowiedzialnie, i to ten stan powinien dominować u zdrowego dorosłego człowieka.

W różnych sytuacjach będziemy przejawiać różne stany Ja, jednak nie istnieje osoba, która cechuje się tylko jednym stanem: Rodzica, Dziecka lub Dorosłego. Nasza osobowość jest mieszanką wszystkich tych stanów i uaktywniają się one w zależności od sytuacji, w jakiej znajduje się człowiek2. Przyjrzyjmy się teraz każdemu ze stanów ego3:

Ja rodzicielskie

Ja rodzicielskie przejawia się nadmierną kontrolą, przestrzeganiem nakazów i zakazów, a także wyznawaniem jasnych wartości. Osoby, u których dominuje ten stan, zwykle są bardzo moralistyczne, przez co potrafią być nadopiekuńcze, przejawiać zachowania mentorskie, a także być krytyczne.

Ja rodzicielskie może przejawiać się w trzech wersjach:

  • Rodzic Opiekuńczy – to Rodzic, który wykazuje nadopiekuńczość wobec innych osób. Często dba o drugiego człowieka, daje porady oraz pomaga w realizacji celów niczym rodzic dbający o rozwój swojego dziecka.
  • Rodzic Ratownik – to Rodzic, który za wszelką cenę próbuje „uratować” drugą osobę od kłopotów. Przykładem może być osoba, która ciągle nakłania swojego przyjaciela do rzucenia palenia.
  • Rodzic Krytyczny – to Rodzic, który nadmiernie krytykuje, ocenia i osądza. Ten rodzaj zwykle jest najbardziej nastawiony na kierowanie uwag wobec innych.

Ja dziecięce

Dziecko jest zupełnym przeciwieństwem Rodzica. Jest to stan emocjonalnej beztroski oraz – co często za tym idzie – przejawów braku odpowiedzialności za siebie. Ja dziecięce często objawia się podczas zaspokajania potrzeb w sposób najbardziej prymitywny. Na przykład: osoba paląca może nie chcieć rzucać palenia, pomimo że wie, iż jest ono szkodliwe, jednak pozwala jej w szybki sposób się odstresować. Osoby takie bywają niezależne, działają poza obowiązującymi zasadami moralnymi, często także nieświadomie domagają się uwagi i opieki od innych.

Ja dziecięce również wyróżniamy w trzech wersjach:

  • Dziecko Zbuntowane – to wewnętrzne Ja, które może przypominać zbuntowanego nastolatka. Osoba taka, jeśli czegoś nie lubi, to tego nie zrobi, akceptuje tylko swój punkt widzenia, często także jest humorzasta. W trakcie konfliktu zwykle tupnie nogą i się obrazi.
  • Dziecko Przystosowane – to Dziecko, które jest posłuszne i grzeczne. Bardzo często osoby takie są zależne od innych, potrzebują uwagi oraz źle znoszą kary i krytykę. Kiedy ktoś je obrazi albo krzyknie na nie, zwykle zareagują płaczem lub wlepią wzrok w podłogę.
  • Dziecko Spontaniczne – to wewnętrzne Ja, które jest bardzo emocjonalne i ekspresyjne. Dziecko spontaniczne cieszy się światem, jest ciekawskie, odważne, niezależne, pyta o wszystko i chce czerpać z życia jak najwięcej.

Analiza transakcyjna - dorosły, rodzic i dziecko.

Ja dorosłe

Ja dorosłe jest najbardziej rzeczowe i konkretne. Jest to stan równowagi pomiędzy normami społecznymi i emocjami. Skupia się na faktach, na zadaniach, nie szuka wymówek ani nie „buja w obłokach”, jak często dzieje się to w przypadku Dziecka.

Ja dorosłe potrafi być za siebie odpowiedzialne, skupia się na tu i teraz, jest niezależne i dobrze radzi sobie emocjonalnie. Cechuje się dużą dojrzałością. W przeciwieństwie do dwóch pozostałych Ja nie posiada ono żadnych wersji pochodnych.

Postawa wobec siebie i innych

Jak wspomniałem powyżej, każdy z nas przejawia wszystkie trzy stany Ja. Jednak wiele osób błędnie interpretuje stan Dorosłego jako jedyny właściwy, a ego Dziecka i Rodzica jako te szkodliwe, których wpływ powinniśmy zminimalizować. To błąd wynikający z niezrozumienia struktury analizy transakcyjnej.

Zgadza się, że zachowania Dziecka często bywają przesadne i niedojrzałe. W Dziecku tkwi jednak także spontaniczność i energia. Dziecko wnosi do wewnętrznego świata jednostki twórczość, radość i wdzięk. Eric Berne tak pisze o odkrywaniu wewnętrznego dziecka4:

„Mały chłopiec z zachwytem patrzy na ptaki i słucha ich śpiewu. Wtedy pojawia się dobry ojciec, który uważa, że powinien uczestniczyć w doświadczeniach dziecka i pomóc mu rozwijać się. Mówi: To jest sójka, a to jest wróbel. Z chwilą, gdy chłopiec zacznie się skupiać na tym, który ptak jest sójką, a który wróblem, nie potrafi już widzieć ptaków ani słyszeć, jak śpiewają. Musi je widzieć i słyszeć tak, jak życzy sobie ojciec. 

Niektórzy jednak potrafią patrzeć i słuchać w dawny sposób. Ale większość przedstawicieli gatunku ludzkiego utraciła wrażliwość malarzy, poetów czy też muzyków i nie pozostawiono im możliwości widzenia i słyszenia wprost, nawet jeżeli mogą sobie na to pozwolić. Muszą do tego dojść wtórnie”.

Warto więc czerpać jak najwięcej z naszego wewnętrznego dziecka, aby utrzymać równowagę pomiędzy wszystkimi trzema stanami Ja. O tym, jak nawiązać więź ze swoim wewnętrznym dzieckiem, napisałem cały osobny artykuł, do którego serdecznie Cię zapraszam.

Podobnie jest z Ja rodzicielskim, które często bywa nadopiekuńcze i krytyczne, ale potrafi także dawać ciepło i miłość – również sobie i swojemu wewnętrznemu dziecku. Dobrze wykształcony stan Rodzica pozwala nam skutecznie wypełniać tę rolę i zająć się należycie własnymi dziećmi. Rodzic potrafi także działać szybko i skutecznie, ponieważ dzięki swojej wysokiej moralności wie, jak powinien w danej sytuacji postąpić.

Wszystkie stany Ja są tak samo ważne i potrzebne. Dojrzały Rodzic i Dziecko w połączeniu z Dorosłym, który potrafi podejmować przemyślane, logiczne decyzje, składają się na spójną całość. Kiedy nasze Ja Dorosłe podejmuje ważne, racjonalne decyzje, nasz wewnętrzny Rodzic może wskazywać tym decyzjom kierunek, a Dziecko dodawać im energii do realizacji i jednocześnie beztrosko cieszyć się życiem.

Jak możemy zauważyć, postawa wobec siebie i innych jest zależna od stopnia rozwoju każdego ze stanów. Psychologia transakcyjna wyróżnia tutaj cztery możliwe typy postaw:

  1. Ja jestem OK, Ty jesteś OK. To najzdrowsza pozycja, nastawiona na rozwiązywanie konfliktów, na szacunek wobec siebie i rozmówcy oraz na realizację wzajemnych potrzeb. Sprzyja ona najbardziej zdrowiu psychicznemu każdej ze stron.
  2. Ja jestem OK, Ty nie jesteś OK. To pozycja cechująca się brakiem odpowiedzialności za siebie. Nastawienie jest pozytywne tylko wobec siebie, natomiast druga strona obarczana jest winą i odpowiedzialnością.
  3. Ja nie jestem OK, Ty jesteś OK. Pozycja cechująca osoby o niskim poczuciu własnej wartości. Jednostka o takiej postawie stawia innych ponad własne dobro. Dotyczy również osób o osobowości zależnej.
  4. Ja nie jestem OK, Ty nie jesteś OK. Pozycja najbardziej destruktywna. Cechuje osoby toksyczne i wrogo nastawione do siebie i do otoczenia. Może również cechować osoby w depresji5.

Każda z wyżej wymienionych postaw prezentuje w pewnym sensie stopień rozwoju osobistego oraz zdrowia psychicznego jednostki. Spróbuj zastanowić się, w której z czterech pozycji Ty obecnie się znajdujesz.

Analiza transakcyjna, a stany ja.

Analiza transakcji i rodzaje transakcji

Przyjrzyjmy się teraz najważniejszej kwestii dotyczącej analizy transakcyjnej, a mianowicie samym transakcjom.

Transakcje to podstawowe jednostki kontaktów społecznych. Najprostszym przykładem transakcji może być odwzajemniony uśmiech do nieznajomego albo „cześć-cześć” wymienione ze znajomym. Najciekawsze jednak w analizie transakcyjnej są rodzaje transakcji:

  • Transakcja równoległa – zachodzi wtedy, kiedy stan Ja jednej osoby jest zgodny ze stanem oczekiwanym przez drugą osobę. Nie ma wtedy znaczenia, czy rozmowa odbywa się na poziomie Dorosły–Dorosły, Rodzic–Dziecko czy Dziecko–Dorosły. Jeżeli wzajemnie spełniamy swoje oczekiwania co do stanu ego, nie pojawi się konflikt komunikacyjny. Oto przykład transakcji równoległej pomiędzy partnerami w związku:

Rodzic: Pozmywaj, proszę, po sobie.
Dziecko: Dobrze, pozmywam.

  • Transakcja krzyżowa – zachodzi w momencie, kiedy co najmniej jedna ze stron znajduje się w innym stanie ego, niż oczekuje tego druga osoba. To w transakcji krzyżowej najczęściej występują konflikty i to ten typ transakcji zazwyczaj interesuje psychoterapeutów. To właśnie złudne oczekiwania co do drugiej osoby tak często są powodem „niedopasowania charakterów” w relacji. Aby było łatwiej zrozumieć transakcję skrzyżowaną, tu również podam przykład na podstawie partnerów w związku:

Dorosły: Nie widziałeś gdzieś mojej marynarki?

Odpowiedź, jakiej oczekuje Dorosły, powinna wychodzić z Ja dorosłego:

Dorosły: Nie widziałem. Może została w samochodzie?

Zamiast tego może otrzymać odpowiedź z poziomu Dziecka albo Rodzica, co już zrodzi konflikt:

Dziecko: Nie wiem, to nie moja marynarka!
Rodzic: Dlaczego nie pilnujesz swoich rzeczy?

  • Transakcja ukryta – ten typ transakcji pojawia się wtedy, gdy występują więcej niż dwa stany Ja jednocześnie. Berne dzieli tutaj przekaz na społeczny (słowny) oraz psychologiczny (ukryty). Przekaz słowny ma więc ukryte znaczenie psychologiczne. Aby było łatwiej zrozumieć ten rodzaj transakcji, tu również podam przykład:

Dorosły: Gniewasz się jeszcze na mnie?
Dorosły: Nie, w ogóle się nie gniewam.

Werbalnie rozmowa odbywa się na poziomie Dorosłych, jednak w rzeczywistości (poziom psychologiczny) jest to pytanie Dziecka skierowane do Rodzica.

Gry dorosłych – czym są?

Gry są niczym innym, jak powtarzającym się zbiorem transakcji, zawierającym ukrytą motywację i korzyść dla siebie. Eric Berne mówi o grach następująco6:

„Grą nazywamy serię komplementarnych transakcji ukrytych prowadzących do dobrze określonego, dającego się przewidzieć wyniku. Mówiąc bardziej opisowo, jest to okresowy, często powtarzający się zestaw transakcji, pozornie bez zarzutu, o utajonej motywacji, czy też bardziej potocznie, seria posunięć z pułapką albo sztuczką. […] Jeżeli ktoś szczerze prosi o zaufanie i otrzymuje je, to jest to operacja. A jeżeli ktoś prosi o zaufanie i następnie nadużywa go, działając na niekorzyść partnera, to jest to gra. Zewnętrznie gra wygląda więc jak zestaw operacji, lecz po wypłacie okazuje się, że operacje te były w rzeczywistości grą”.

Podam tutaj od razu przykład, aby lepiej zobrazować ich istotę7:

„Pani White skarżyła się, że mąż ograniczył jej kontakty społeczne, tak że nigdy nie nauczyła się tańczyć. Dzięki zmianom jej postawy wywołanym leczeniem psychiatrycznym mąż stał się mniej pewny siebie i bardziej pobłażliwy. Pani White mogła więc rozszerzyć zakres swojej aktywności. Zapisała się na lekcje tańca i wtedy ku swej rozpaczy odkryła, że ma chorobliwy lęk przed parkietem, po czym zrezygnowała z tych lekcji. 

To niefortunne i inne podobne przedsięwzięcia odsłoniły ważne aspekty struktury jej małżeństwa. Spośród wielu konkurentów wybrała na męża człowieka dominującego. Pozwoliło jej to potem skarżyć się, że mogłaby robić wiele rozmaitych rzeczy, gdyby nie on. Wiele jej koleżanek również miało dominujących mężów i gdy spotykały się na porannej kawie, spędzały sporo czasu, grając w gdyby nie on. 

Jednakże, jak się okazało, na przekór jej skargom mąż oddawał jej prawdziwą przysługę, powstrzymując ją od przedsięwzięć, których się bała, i chroniąc wręcz przed uświadomieniem sobie własnych lęków. Właśnie dlatego jej Dziecko przenikliwie wybrało takiego męża.

Gdyby nie on jest dwustronną grą i wymaga uległej żony i dominującego męża. Żona może grać rolę albo jako ostrożny Dorosły (Najlepiej, żebym robiła tak, jak on mi radzi), albo jako rozdrażnione Dziecko. Dominujący mąż może trwać w stanie ego Dorosłego (Najlepiej rób tak, jak ci radzę) albo przejść w Rodzica (Lepiej rób, co ci każę)”.

Zauważ, że w powyższym przykładzie postać uległej żony i dominującego męża moglibyśmy zastąpić dominującym ojcem i posłuszną córką. Łatwo teraz dostrzec, że gry są po prostu pewnymi wzorcami zachowań, które najczęściej wynosimy z domu. Ponieważ wszyscy jesteśmy graczami, możemy uznać, że wychowanie to nic innego jak nauczenie dziecka, w które gry warto grać, a w które nie. Ich celem jest regulacja emocji poprzez kontakt społeczny, co pomaga nam zapewnić równowagę psychiczną i somatyczną.

Warto także podkreślić, że użycie słowa „gry” może być mylące, ponieważ wcale nie muszą one wiązać się z przyjemnością. Granie w takie gry, jak „szantaż”, „alkoholizm” albo „morderstwo” w ogóle nie jest związane z przyjemnością, jednak spełniają one kryterium gier według teorii Erica Berne’a.

Analiza transakcyjna i psychologia transakcyjna Erica Berne'a.

Analiza skryptu – plan życiowy

Ostatnim elementem psychologii transakcyjnej, jaki poruszę, jest skrypt, czyli nieświadomy plan życiowy, który kieruje myślami, emocjami i działaniami człowieka. Skrypt zostaje wykształcony na etapie Ja Dziecko, kiedy na skutek transakcji pomiędzy nami a rodzicami dochodzi do wykształcenia konkretnych gier, w które będziemy grać z innymi ludźmi przez całe życie. Skrypt jest więc niczym innym jak przekonaniami oraz wzorcami procesów myślowych wyuczonymi przez rodziców.

Świadomie bądź nieświadomie dziecko uczy się od najwcześniejszych lat, w które gry warto grać, a w które nie. Uczy się, jak spostrzegać świat, jak myśleć, jakie emocje są „właściwe” oraz jakie zachowania są moralnie poprawne. Ten etap jest niezbędny, aby człowiek mógł właściwie się socjalizować oraz – z biologicznego punktu widzenia – po prostu przetrwać.

Skrypt jest więc w pewnym sensie kręgosłupem osobowości człowieka. Określa on również częstotliwość występowania każdego ze stanów ego oraz – co jeszcze ważniejsze – w jaki sposób każdy z nich funkcjonuje i jaką cechuje się dojrzałością.

Podsumowanie

Analiza transakcyjna Berne’a jest w moim odczuciu niezwykle ciekawą koncepcją, wartą szczegółowego zagłębienia się w nią. Dzięki wiedzy na temat stanów Ja możesz pomóc sobie w uświadamianiu zachowań swoich i swoich najbliższych, co z pewnością pomoże Ci budować lepsze i głębsze relacje. Analiza transakcyjna jest również świetnym narzędziem pozwalającym usprawnić komunikację w organizacji poprzez szkolenia.

Osobiście po zagłębieniu się w teorię analizy transakcyjnej zacząłem inaczej postrzegać swoje zachowania oraz zachowania bliskich i zastanawiać się, z którego stanu Ja one wychodzą. Łatwiej mi rozmawiać z innymi, kiedy wiem, że mam przed sobą niespełnione wewnętrzne Dziecko, zatroskanego Rodzica albo rzeczowego Dorosłego, domagającego się faktów. 😉

Napisz w komentarzu, jakie jest Twoje zdanie na temat analizy transakcyjnej. Jak Twoje myślenie zmieniło się po przeczytaniu tego artykułu? A jeżeli chcesz postawić kolejny krok w rozwoju własnej komunikacji interpersonalnej, zapraszam Cię do mojego artykułu na temat rozwiązywania konfliktów, z którego dowiesz się, jak skutecznie załagodzić spór z inną osobą lub w grupie ludzi, oraz do artykułu 10 zasad zdrowej komunikacji, w którym przeczytasz, o czym warto pamiętać, kiedy zależy nam na budowaniu zdrowych relacji z innymi.

  1. I. Krzemiński, Co dzieje się między ludźmi?, „Wyd. Naukowe i Literackie OPEN”, „Wyd. Jacek Santorski & CO”, s. 87.
  2. M. James, D. Jongeward, Narodzić się by wygrać. Analiza transakcyjna na co dzień, „Dom Wyd. REBIS”, Poznań 1994, s. 42.
  3. E. Berne, „Dzień dobry” …i co dalej? Psychologia ludzkiego przeznaczenia, „Dom Wydawniczy REBIS”, Poznań 1998, s. 29-32.
  4. E. Berne, W co grają ludzie? Psychologia stosunków międzyludzkich, „Wydawnictwo Naukowe PWN”, Warszawa 2004, s. 149.
  5. T.A. Harris, W zgodzie z sobą i z tobą. Praktyczny przewodnik po analizie transakcyjnej, „IW PAX”, Warszawa 1987, s. 52-70.
  6. E. Berne, W co grają ludzie? Psychologia stosunków międzyludzkich, „Wydawnictwo Naukowe PWN”, Warszawa 2004, s. 37.
  7. Ibidem, s. 39.

Komentarze w “Analiza transakcyjna – jak odróżnić dziecko, rodzica i dorosłego?

  1. Dominika,

    Czasem, aby rozpoznać z jakiego stanu ego wynika konkretny komunikat, należy zwrócić uwagę na większą ich ilość ze strony danej osoby. Podany przez Ciebie przykład: unikanie rozmowy na ważne tematy, może wynikać zarówno z obrażonego dziecka, jak i stanowczego, krytycznego rodzica. Sytuacje które opisałaś wyglądają na pierwszy rzut oka na relacje zbuntowane dziecko oraz dziecko przystosowane, choć może to być też uległy rodzic opiekuńczy. Stan ego zdecydowanie prościej jest określić po konkretnym komunikacie, niż po postawie.

    Pozdrawiam,
    Dawid

  2. Czy dobrze rozumuję, że postawa typu „nie to nie” albo unikanie rozmowy na ważne, formujące związek tematy, albo długie nieodzywanie się, zewnętrzne demonstrowanie obojętności – są przejawami zbuntowanego dziecka? Czy może to krytyczny rodzic? I czymże jest bierne godzenie się na takie traktowanie/stan przez druga osobę, dzieckiem przystosowanym? Rozmowa dziecko-dziecko? Chyba nie trzeba dodawać, że obie osoby są sfrustrowane i nie umieją przełamać schematu. Pozdrawiam,

  3. Cześć Kamil, dziękuję za obszerny komentarz. Postaram się odpowiedzieć po kolei.

    Osoby mogą różnić się pod względem rozwinięcia poszczególnych stanów ego. Są to tylko pewne części osobowości i każda z nich posiada własne cechy, umiejętności, motywacje, a nawet przekonania, wynikające z naszych doświadczeń. Co do inteligencji emocjonalnej, to tak, wpływa ona znacząco na relacje pomiędzy stanami ego. Przykład: Ego dziecka z wysoko rozwiniętą inteligencją emocjonalną będzie zachowywać się inaczej, niż ego dziecka ze słabo rozwiniętą IE.

    Co do nieświadomości, to nie tylko transakcje ukryte w niej funkcjonują, ponieważ dotyczy to wszystkich transakcji. Zwykle nie zdajemy sobie sprawy z motywów naszych działań, dopóki ich sobie nie uświadomimy. W przypadku osób bardzo samoświadomych, motywy te będą bardziej świadome, ale uważam, że nie jest możliwe uświadomienie sobie wszystkich transakcji każdego stanu ego, ponieważ jest ich po prostu niezliczona ilość.

    Istnieje też możliwość pojawienia się sporów pomiędzy poszczególnymi stanami ego, w szczególności, kiedy jeden z nich został rozwinięty „nadmiernie”, przez co ogranicza rolę pozostałych. Przykład: Jeżeli bardziej rozwiniemy ego rodzica, które będzie objawiać się nadmiernym moralizowaniem, możemy czuć niezaspokojenie swojego wewnętrznego dziecka, co będzie objawiać się np. potrzebą spontaniczności. Stany ego mogą realizować wspólny cel i robią to, ale tylko w przypadku dobrze rozwiniętego każdego JA, gdy realizujemy potrzeby każdego z nich.

    Bardzo mądrze, że podchodzisz do analizy pod kątem rozwoju intrapersonalnego, ponieważ właśnie temu powinna ona służyć – „pogodzeniu” potrzeb własnych stanów ego. To przede wszystkim na sobie powinniśmy się skupiać w pracy z analizą, a kiedy praca ta sprowadza się do transakcji pomiędzy nami, a otoczeniem, warto zwracać uwagę na reakcje swoich stanów ego, a nie na stany Ja innych osób. Masz rację, że skupiając się na innych, nie działamy z pozycji dorosłego, choć moim zdaniem nie musimy wychodzić wtedy z poziomu dziecka, ponieważ możemy również przyjmować postawę krytycznego dorosłego, skupiającego się na innych.

    Mam nadzieję, że udało mi się odpowiedzieć na wszystkie Twoje pytania.

    Trzymam kciuki za Twój dalszy rozwój,
    Dawid

  4. Witam

    Czy jest możliwość by dana kategoria ego różniła się pod względem rozwinięcia ( dorosłości ) pomiędzy osobami?
    Przykład:
    Osoba A posiada słabo rozwinięte child ego w stosunku do osoby B ,która używa child ego wraz z adult ego równocześnie.

    Czy jest związek z inteligencją emocjonalną ,a relacjami pomiędzy stanem ego?
    Przykład:
    Używając child ego wraz z dorosłym ego równocześnie jest możliwość zasymulowania stanu emocjonalnego drugiej osoby ze względu na to ,że child ego w głównej mierze skupia się na stanie emocjonalnym i własnym porządaniom ,więc regulując własne ego można by było zasymulować potencjalną transakcję jaka się dzieję we wnętrzu drugiej osoby. ( Rozmowa intrapersonalna ) – Rozmowa na zasadzie z samym sobą pomiędzy własnymi ego.

    Czy transakcje ukryte mogą występować ,bądź używane przez naszą nieświadomość? [ child ego chcę się dowiedzieć na temat opinii o sobie od drugiej osoby. Bądź nawet parent ego w celu sprawdzenia danej osoby ]

    Czy jest możliwość istnienia wewnętrznego sporu pomiędzy tymi ego ,bądź nawet prawdopodobieństwo ich współpracy ,by osiągnęli dany cel?
    Zastosowanie własnego rodzica ego na własne dziecko ego pomogłoby w rozwiązaniu problemu z niską samooceną ,bądź nawet zminimalizować strach wewnętrzny i stworzenia dla „siebie” bezpiecznego miejsca.

    Osobiście próbuję zastosować tą teorię jako praca nad sobą oraz inteligencją intrapersonalną ,ponieważ korzyści zastosowania jej w roli zrozumienia siebie jest znacznie przeważająca niżeli zastosowanie jej w komunikacji interpersonalnej z powodu potrzeby zaistnienia zgody od obu stron. By gra się wogóle rozpoczęła to obie strony muszą się na nią zgodzić.
    Hipotetycznie by gra zaistniała to obie strony muszą chcieć ze sobą rozmawiać ,a według mnie pochodzi to bardziej od strony child ego oraz samej chęci jej zaistnienia. Bez niej osoby po prostu od siebie odchodzą i „naklejają naklejkę z komentarzem – nudna osoba „.

    Pozdrawiam

  5. Piotrze,

    Dorosły cechuje się wysoką dojrzałością emocjonalną oraz umiejętnością brania za siebie odpowiedzialności, więc rozwijanie tych umiejętności pozwoli Ci rozwijać stan dorosłego.

    Pozdrawiam i trzymam kciuki,
    Dawid

  6. Kasiu,

    Teoria analizy transakcyjnej zakłada, że tylko „pasujące” do siebie stany ego mogą prowadzić bezkonfliktową komunikację. Jeżeli u jednej osoby dominuje stan ego „rodzica”, a u drugiej stan ego „dziecka”, to już z samego założenia pasują one do siebie, ponieważ obydwie strony oczekują takiej relacji. Jeżeli jak piszesz, jednej ze stron nie odpowiada forma, to najprawdopodobniej nie jest to któreś z wymienionych wyżej stanów ego, a może być to przejaw na przykład stanu „dorosłego”. Może być też tak, że stany ego pasowały do siebie na początku relacji, ale z czasem jedna z osób dojrzała emocjonalnie, przez co na przykład stan dziecka może być z czasem bliższy dorosłemu – wtedy także może pojawić się konflikt.

    Jeżeli zaś chodzi o techniki służące zbliżeniu do siebie skonfrontowanych stanów ego, to istnieją oczywiście techniki komunikacyjne, które pomagają w rozwiązywaniu konfliktów (znajdziesz je chociażby u mnie na blogu), ale na dłuższą metę nie rozwiązują one źródła problemu. Jeżeli osobowość jednej osoby dojrzała bardziej w kierunku „dorosłego”, jedynym sposobem na bezkonfliktową relację w perspektywie długoterminowej wydaje się zwiększenie dojrzałości także drugiej osoby.

    Pozdrawiam,
    Dawid

  7. Witam,
    czy na dłuzszą przyszłość jest możliwy związek osobowości „Rodzic Ego” z „Dziecko Ego” Jeżeli jednej ze stron nie odpowiada forma? Czy są techniki żeby zbliżyć tych ludzi do siebie? Ludzi którzy są ukształtowani przez życie, sa przed 50 rokiem życia.

    Pozdrawiam
    Katarzyna

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *